Od poniedziałku piłkarze Bayernu Monachium wrócili do treningów. Tymczasem ostatnio na kilka zdań na temat tego, co ostatnio ma miejsce w klubie z Bawarii wypowiedział się Robert Lewandowski.
– Mój uraz jest już wyleczony. W zasadzie to ja byłem gotowy do powrotu na boisko 10 dni temu . W zasadzie opuściłem tylko trzy spotkania, a kolejne mecze zostały odwołane z powodu koronawirusa – mówił kapitan reprezentacji Polski w rozmowie z “Kanałem Sportowy”.
– Mój plan powrotu do gry był realizowany bardzo dobrze. Miałem być gotowy na starcie z Borussią Dortmund i to było priorytetem – kontynuował Lewandowski.
Mimo przerwy w rozgrywkach piłkarze mistrzów Niemiec wciąż trenowali. W tej kwestii napastnik Bayernu też zabrał głos. – Jak się przygotowaliśmy? Mieliśmy cyber-treningi. Ci co mieli odpowiedni sprzęt, to mogli na nim trenować, a te osoby bez specjalistycznych urządzeń, miały je dostarczone z klubu. Wszystkie zajęcia były rejestrowane – powiedział Polak.
– Zanim zaczęliśmy trenować, to zostaliśmy przebadani. Mimo że byliśmy przez trzy tygodnie w domu, to musiało mieć to miejsce. Jakie zasady teraz panują? Nie możemy się przebierać w tej samej szatni, nie możemy się kąpać. Są odpowiednie restrykcje i przepisy, do których musimy się dostosowywać – ujawnił Lewandowski.
Cały czas nie milkną spekulacje na temat powrotu Bundesligi do gry. Reprezentant Polski przekonywał, że to może mieć miejsce już w pierwszym lub drugim tygodniu maja.
– Bardzo prawdopodobnie jest to, że Bundesliga wróci w maju. Mecze mają być rozgrywane raz w tygodniu, więc będziemy grać pewnie cały maj i cały czerwiec. Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja z europejskimi pucharami. Ogólnie wszystko wydaje się być w Niemczech pod kontrolą, nie ma w szpitalach większego ruchu niż zwykle – rzekł Lewandowski.
– Wiadomo, że chcielibyśmy grać z kibicami na trybunach, ale zdajemy sobie sprawę, że kwestie bezpieczeństwa są obecnie priorytetem. Myślę, że jeśli wyjdziemy na boisko, to będzie to jakaś rozrywka dla ludzi, którzy będą wciąż spędzać czas w domu – skwitował 31-latek.
Komentarze