Na Red Bull Arenie, Lipsk rywalizował z Mainz w ramach 1. kolejki Bundesligi. Mecz od samego początku układał się po myśli Juliana Nagelsmanna. Ostatecznie RB Lipsk odniósł zasłużone zwycięstwo 3:1 (2:0) i ze spokojem może przygotowywać się do kolejnych wyzwań.
Byki od pierwszych minut dyktowały warunki gry. Objęcie prowadzenia przez gospodarzy było tylko kwestią czasu. Worek z bramkami rozwiązał Forsberg w 17. minucie. Po faulu Barreiro Martinsa sędzia wskazał na jedenastkę. Rzut karny na gola pewnie zamienił szwedzki napastnik, uderzając w prawy dolny róg.
Kilka minut później Poulsen wpisał się na listę strzelców. Po nieudanym rzucie rożnym futbolówkę przejął Olmo, po chwili wrzucił ją w głąb pola karnego, a najwyżej do jego podania wyskoczył Duńczyk. Piłka po uderzeniu głową wpadła wprost pod poprzeczkę. Zero-Piątki w żaden sposób nie mogły nawiązać walki z lepiej zorganizowanym przeciwnikiem. Ekipa z Lipska wręcz deklasowała rywala, długo utrzymując się przy piłce oraz bombardując bramkę strzeżoną przez Zentera.
Druga odsłona przyniosła zaskakujące trafienie gości. Mainz zbliżyło się do przeciwnika już w 48. minucie po golu Matety, który znalazł się sam na sam z bramkarzem i z bliskiej odległości skierował piłkę tuż przy lewym słupku. Radość Zero-Piątek nie trwała zbyt długo. Piłkarze RB Lipsk 3. minuty później wyprowadzili składną akcję zakończoną bramką. Forsberg słaniając się na nogach, utrzymał się przy piłce mimo walki z trzema obrońcami. Strzelec pierwszego gola podał do lepiej ustawionego Haidary. Defensywny pomocnik gospodarzy miał trochę szczęścia. Futbolówka po jego uderzeniu przeleciała tuż obok Zentera i znalazła się w siatce.
W dalszej części rywalizacji nie padło więcej bramek. RB Lipsk dołącza do elitarnego grona i tak jak Bayern Monachium, czy Borussia Dortmund rozpoczyna nowe zmagania na niemieckich boiskach od pewnego zwycięstwa.
Komentarze