Były bramkarz, a obecnie członek zarządu Bayernu Monachium, Oliver Kahn, skrytykował postawę Davida Alaby i jego agenta, wypowiedział się także o Leroyu Sane.
Jedną z najbardziej dyskutowanych kwestii odnośnie Bayernu Monachium jest sytuacja z Davidem Alabą. Według Olivera Kahna, bawarski klub zrobił wszystko, by przedłużyć kontrakt z Austriakiem.
– Rozłożyliśmy Davidowi Alabie czerwony dywan, dochodząc do naszych granic. On, a także jego doradca, Pini Zahavi, postanowili po tym dywanie nie przechodzić, więc go zwinęliśmy z powrotem – powiedział Niemiec.
Wszystko wskazuje więc na to, że obrońca zmieni otoczenie. Według byłego golkipera, Bayern “musi się z tym pogodzić”. Kahn za nieudane negocjacje obwinia Zahaviego.
– Kiedy doradcy nie chcą zrozumieć, że żyjemy w bardzo trudnych czasach dla całej piłki nożnej, to dochodzi do takich sytuacji jak ta – ocenił 51-latek.
Gdy kończy się czas w Monachium dla Alaby, Leroy Sane dopiero rozpoczyna swoją karierę w Bawarii. Kahn podkreślił, że klub od dawna chciał sprowadzić skrzydłowego.
– Od dawna interesowaliśmy się Leroyem, pasował do nas zarówno pod kątem piłkarskim, jak i charakterologicznym. Nie martwię się o jego powolną aklimatyzację. Tak było już w czasach Luki Toniego czy Francka Ribery’ego To, że zawodnik potrzebuje czasu, by dopasować się do Bayernu, pozostaje niezmienne. Jakość Sane nie podlega dyskusji, wiele się po nim spodziewamy – powiedział były reprezentant Niemiec.
Były zawodnik Manchesteru City wystąpił w tym sezonie w 16 spotkaniach w barwach Bayernu, w których zanotował pięć bramek i trzy asysty.
Komentarze