Od pierwszych minut spotkania nie brakowało emocji. Szybko strzelony gol przyczynił się do ekscytującej rywalizacji pomiędzy Fortuną i Hoffenheim. Na Merkur Spiel Arenie dość szybko jeden z zawodników gości obejrzał czerwoną kartkę, po czym nie chciał opuścić placu gry. Mecz 30. kolejki Bundesligi zakończył się zaskakującym remisem 2:2.
Już w 5. minucie Fortuna Dusseldorf objęła prowadzenie. Idealne podanie w pole karne Stogera wykorzystał Hennings. Niemiec umiejętnie zgubił krycie w polu karnym i mocnym strzałem z głowy nie dał żadnych szans bramkarzowi. Kilka minut później goście przygotowywali się do wykonania rzutu rożnego. W walce o piłkę Benjamin Hubner uderzył jednego z rywali ręką w twarz. Sędzia całej sytuacji przyglądał się z bliska i bez większego zastanowienia odesłał obrońcę do szatni. Co ciekawe, od samego początku podopieczny Alfreda Schreudera nie godził się z reakcją sędziego, czym skłonił arbitra do konsultacji VAR. Decyzja została podtrzymana, ale Hubner ruszył wyjaśnić całe zamieszanie. Próbował nawet wtopić się w tłum, ale ostatecznie w gniewie i niedowierzaniu opuścił boisko.
Podirytowani piłkarze Hoffenheim ruszyli do ataku. Mimo gry w dziesiątkę zdołali doprowadzić do remisu. Po upływie kwadransa po świetnej wrzutce z rzutu wolnego padł gol. Bramkarz sparował piłkę wprost pod nogi Dabbura, który bez problemu skierował futbolówkę do bramki.
2. minuty potem Fortuna mogła prowadzić 2:1. Niestety, ale arbiter anulował bramkę, ponieważ po obejrzeniu całej sytuacji na monitorze VAR dopatrzył się faulu Henningsa. Niemiec podobnie jak kilka chwil wcześniej Hubner, uderzył rywala ręką w twarz, ale nie został ukarany czerwoną kartką.
W dalszej części rywalizacji obie drużyny stwarzały dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia. Gra toczyła się pod dyktando gospodarzy. Do przerwy utrzymał się wynik remisowy, ale w powietrzu czuć było kolejne gole.
Zawodnicy Fortuny zdecydowanie lepiej radzili sobie w ofensywie. Gra w przewadze sprawiła, że pojawiła się szansa na opuszczenie strefy spadkowej. Mimo przewagi w 60. minucie doszło do sensacji. Grając w dziesięciu, zawodnicy Hoffenheim skonstruowali świetną akcje spod własnego pola karnego. Odbiór piłki we własnej strefie sprawił, że wystarczyło kilka podań, aby objąć prowadzenie. Z lewej strony boiska świetnym podaniem popisał się Skov. Futbolówka wpadła w prost pod nogi Zubera. Szwajcar oddał techniczny strzał ze skraju szesnastki, który był nie do obrony dla Floriana Kastenmeiera.
Uwe Rosler zdecydował się wpuścić czterech zawodników w jednej chwili. Wśród graczy posłanych na boisko zabrakło Dawida Kownackiego, który znalazł się w kadrze meczowej na sobotnie popołudnie
W 74. minucie Fortuna zdołała doprowadzić do remisu za sprawą rzutu karnego. Za nieprzepisowe zatrzymanie zawodnika gospodarzy żółtą kartkę obejrzał Nordtveit. Hennings zdecydował się wykonać jedenastkę i pewnym strzałem w lewy róg bramki wyrównał rezultat spotkania.
Dawid Kownacki pojawił się na placu gry pod koniec meczu. Polak nie miał wielu okazji do sprawdzenia swoich sił. Kownacki ostatni mecz zagrał w lutym i ze względu na kontuzję kolana musiał pauzować kilka miesięcy.
Fortuna nadal pozostaje w strefie spadkowej, a nad drużyną z Dusseldorfu zaczynają zbierać się czarne chmury. W dołu tabeli zaczyna robić się na prawdę ciekawie. Z kolei goście są realnym kandydatem na grę w europejskich pucharach w następnym sezonie. Piłkarze Hoffenheim pokazali dziś wielki charakter i wolę walki grając w osłabieniu.
Komentarze