Julian Nagelsmann spokojnie zareagował na spekulacje łączącego z zastąpieniem Zinedine’a Zidane’a w Realu Madryt.
33-letni szkoleniowiec podszedł spokojnie do kwestii zmiany klubu. Nie zamknął jednak drzwi przed Królewskimi.
– Są zdecydowanie gorsze rzeczy do przeczytania niż to, że chce cię Real Madryt. Ale wiem też, że w gazetach nie zawsze pojawia się prawda – powiedział niemiecki trener stacji telewizyjnej Sky.
Hiszpańskie media już znacznie wcześniej informowały, że Julian Nagelsmann jest kandydatem na następnego trenera Realu Madryt. Teraz spekulacje pojawiają się częściej w związku z coraz mocniejszym kwestionowaniem pozycji Zinedine’a Zidane’a. Zespół Królewskich nie tylko nie wygrał żadnego z trzech ostatnich meczów, ale też odpadł z Suerpucharu Hiszpanii i Pucharu Króla. Ponadto Francuzowi zarzuca się, że nie jest w stanie wykorzystać potencjału swoich młodych graczy i rzadko korzysta z rezerwowych. W wyniku jego decyzji personalnych na wypożyczenie chce odejść jeden z najbardziej obiecujących pomocników zeszłego sezonu LaLigi, Martin Odegaard.
Julian Nagelsmann jest pod tym kątem przeciwieństwem Zidane’a. W Niemczech jest chwalony właśnie za świetne rozwijanie obiecujących zawodników i stąd znajduje się na szczycie listy życzeń Królewskich obok Massimiliano Allegriego.
33-latek ma kontrakt z RB Lipsk aż do 2023 roku, więc Real Madryt musiałby zapłacić Bykom, by zatrudnić ich szkoleniowca. Na ten moment mistrzowie Hiszpanii oficjalnie zapewniają, że francuski trener ma ich pełne poparcie, ale w przypadku kontynuacji kiepskich wyników połączonych z mało efektownym stylem gry i pozycja Zidane’a może się znacznie pogorszyć.
Komentarze