Bayern Monachium zremisował w sobotę z Eintrachtem Frankfurt 1-1. To dla Bawarczyków kolejna strata punktów po wznowieniu rozgrywek Bundesligi. Julian Nagelsmann obawia się dyspozycji zespołu, który zagra niedługo w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
- Bayern Monachium wpadł w kolejny kryzys
- Bawarczycy zanotowali w sobotę trzeci kolejny ligowy remis
- Julian Nagelsmann obawia się o formę zespołu
“Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy”
Początek sezonu w wykonaniu Bayernu Monachium był zaskakująco słaby. Bawarczycy stracili w lidze sporo punktów, co było związane z nieskutecznością w polu karnym rywali. W kolejnych miesiącach udało się poprawić wyniki, dzięki czemu zakończyli pierwszą część kampanii na fotelu lidera.
Po wznowieniu rozgrywek Bundesligi Bayern znów nie radzi sobie tak dobrze, jak nas do tego przyzwyczaił. Mistrzowie Niemiec zremisowali w lidze trzy kolejne spotkania, niwelując swoją przewagę do zaledwie punktu nad drugim Unionem Berlin. Sobotni mecz z Eintrachtem Frankfurt zakończył się remisem 1-1.
Julian Nagelsmann jest świadomy, że jego zespół nie gra na satysfakcjonującym poziomie. Szkoleniowiec obawia się o aspekty psychologiczne, gdyż już za dwa tygodnie rozpocznie się dwumecz w Lidze Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain.
– Aby móc grać w wielkich meczach, musisz grać w tych małych w taki sposób, żeby być w dobrej passie z punktu widzenia psychologicznego. Nie mamy zbyt wiele czasu przed wielkimi meczami, aby wejść w tę passę. Musimy więc w pewnym momencie zacząć. Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy. To kryzys związany z wynikami.
– Przyspieszenie gry wcale nie było dobre. We wszystkich trzech meczach przeciwnik głęboko się bronił. Mieliśmy też dzisiaj wiele sytuacji, w których możemy wykorzystać bardzo dobrych piłkarzy w przestrzeniach, ale graliśmy prawie wyłącznie na skrzydle – analizuje trener Bayernu Monachium.
Zobacz również:
Komentarze