Jak donosi Sport Bild, pomiędzy Hansim Flickiem, a Hasanem Salihamidziciem rosną nieporozumienia. Rękę na pulsie trzyma Niemiecka Federacja Piłkarska.
Bayern Monachium w zeszłym sezonie wygrał wszystkie możliwe puchary. Bawarczycy stali się punktem odniesienia dla reszty Europy, nie mając sobie równych w finałowym turnieju Ligi Mistrzów w Lizbonie. W obecnej kampanii mistrzowie Niemiec nie prezentują się już tak świetnie, co sprawia, że w zespole pojawiają się konflikty.
Nieporozumienia z dyrektorem sportowym
Kontrakt Hansiego Flicka obowiązuje do 2023 roku, ale nie jest powiedziane, że trener go wypełni. Jednym z głównych argumentów przeciw jest fakt, że niebawem z klubem pożegna się Karl-Heinz Rummenigge. Dyrektor generalny Bayernu jest bardzo przychylny Flickowi, a jego odejście może sprawić, że relacje na linii zarząd-trener jeszcze się pogorszą. A w tym momencie są dalekie od doskonałości. 55-letni szkoleniowiec nie dogaduje się z dyrektorem sportowym, Hasanem Salihamidziciem. Flick twierdzi, że to kiepskie ruchy Bośniaka na rynku transferowym sprawiły, że żaden z ośmiu sprowadzonych zawodników nie przebił się do wyjściowej jedenastki. Salihamidzić uważa natomiast, że rolą trenera jest przygotowanie nowych graczy do gry na poziomie Bayernu Monachium. Obecny skład oceniany jest znacznie gorzej niż ten z zeszłego sezonu, w którym sporą rolę w drugiej linii odgrywał Thiago – dziś zawodnik Liverpoolu.
Flick kolejnym selekcjonerem?
Sytuację mógłby załagodzić nowy członek zarządu i następca Rummenigge, czyli Oliver Kahn. Były bramkarz jest jednak zajęty projektem “Bayern Ahead”, mającym wprowadzić zespół w przyszłość. Przez to, jak i przez obostrzenia sanitarne, Niemiec nie znajduje się obecnie blisko drużyny.
Sytuację obserwuje Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB). Flick pracował już w reprezentacji jako asystent Joachima Loewa, a także jako dyrektor sportowy, ma więc potrzebne doświadczenie. Jeżeli DFB postanowi zastąpić obecnego selekcjonera, prawdopodobnie zapuka do drzwi Flicka. W kontekście 55-latka często wspomina się również o zainteresowaniu ze stron klubów Premier League.
Dla trenera Bayernu warunki pracy i pełne poparcie jego pomysłów jest ważniejsze niż jakakolwiek umowa, co może okazać się problemem dla rekordowych mistrzów Niemiec.
Komentarze