Marcel Lotka zadebiutował w barwach Herthy Berlin. Polak wybiegł w podstawowym składzie na wyjazdowy mecz z Freiburgiem. Jego drużyna uległa niestety rywalowi 0:3.
- Polak do Herthy trafił półtora roku temu, jednak nie dane mu było zadebiutować w pierwszej drużynie
- W obliczu kontuzji dwóch bramkarzy ekipy z Berlina, szansę do gry otrzymał Lotka
- Hertha zagrała bardzo słaby mecz i przegrała aż 0:3
Kontuzje bramkarzy szansą dla Polaka
W związku z kontuzjami Rune Jarsteina i Alexandra Schwolowa, jedynym zdrowym bramkarzem w kadrze seniorskiej Herthy Berlin był Marcel Lotka. Trener Korkut zdecydował, że to Polak wystąpi w meczu z Freiburgiem od pierwszej minuty. Losy meczu nie potoczyły się jednak dla drużyny z Berlina szczęśliwie. Po raz pierwszy Lotkę z rzutu karnego pokonał Vincenzo Grifo. Później jeszcze dwa trafienia dołożyli Kevin Schade i Lucas Holer, a Freiburg wygrał aż 3:0.
Polak przy straconych bramkach nie miał zbyt wielkich szans na interwencję. W meczu zaliczył dwie udane parady, jednak nie pomogło to Hercie w wywiezieniu punktów. 20-letni Lotka do Berlina trafił półtora roku temu z Bayeru Leverkusen. Dotychczas reprezentant Polski zanotował 11 występów dla drugiej drużyny Herthy.
Hertha po 24 kolejkach zajmuje odległe, 15 miejsce z zaledwie punktem przewagi nad strefą spadkową. W drużynie z Berlina jest wielu kontuzjowanych zawodników, co także ogranicza pole manewru tureckiemu szkoleniowcowi. W następnej kolejce Hertha zmierzy się na własnym stadionie z Eintrachtem Frankfurt.
Komentarze