W Bundeslidze Union Berlin przegrał z Bayernem Monachium 2:5 (1:3). Dwa gole dla gości strzelił Robert Lewandowski. Polak mógł jeszcze zanotować błyskotliwą asystę. W 35. minucie Lewandowski był odwrócony tyłem do bramki rywali. Polak kilka razy podbił piłkę w powietrzu i popisał się pięknym podaniem, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Leroy Sane.
Kolejny świetny mecz Lewandowskiego
Union Berlin był skazywany na pożarcie w starciu z Bayernem Monachium. Kolejne gole na swoim koncie chciał zapisać Lewandowski. Polak wpisał się na listę strzelców już w pierwszym kwadransie skutecznie wykonując rzut karny. Lewandowski w charakterystyczny sposób wyczekał bramkarza rywali i nie dał mu szans na dobrą interwencję.
Kilka minut potem było 2:0 dla Bawarczyków. Mistrzowie Niemiec sprytnie rozegrali rzut wolny, a atomowym uderzeniem obok słupka popisał się Lewandowski.
W 35. minucie Polak mógł zanotować genialną asystę. Lewandowski w powietrzu kilka razy dotknął piłkę, a następnie zagrał ją do znajdującego się na wolnej pozycji Leroya Sane. Ten jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Gracz Bayernu zrehabilitował się niedługo potem, kiedy z bliska wpakował futbolówkę do siatki rywali. Rywale nieco zmniejszyli straty w 43. minucie. Genki Haraguchi miękko zagrał w pole karne Bawarczyków, a tam bez zastanowienia uderzył Niko Giesselmann.
W 62. minucie mistrzowie Niemiec po raz kolejny znaleźli receptę na defensywę rywali. Gola po solowej akcji zdobył Kingsley Coman.
Kilkadziesiąt sekund potem zobaczyliśmy szóste trafienie. Kevin Behrens przedarł się w pole karne i podał do Juliana Ryersona. Ten nie miał kłopot z pokonaniem golkipera ekipy z Bawarii.
Kwadrans potem Dayot Upamecano zauważył lepiej ustawionego Thomasa Muellera. Niemiec przymierzył w kierunku dalszego słupka i zdobył piątą bramkę dla swojej ekipy.
Ostatecznie wynik tego spotkania nie uległ już zmianie i Bawarczycy triumfowali 5:2.
Komentarze