Robert Lewandowski w sobotnim hicie Bundesligi zagrał tak, jak przystało na najlepszego piłkarza na świecie. Polski napastnik po raz kolejny poprowadził Bayern Monachium do zwycięstwa. Tym razem zdobył obie bramki w wygranym 2:1 wyjazdowym meczu z Bayerem Leverkusen. Dzięki tej wygranej Bawarczycy wrócili na fotel lidera Bundesligi.
Spotkanie świetnie ułożyło się dla podopiecznych Petera Bosza, którzy w 14. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Nadiema Amiriego z prawej strony boiska, fantastycznym uderzeniem z woleja bramkarzowi gości z Monachium szans nie dał Patrik Schick. W kolejnych minutach czeski napastnik gospodarzy nadal sprawiał spore problemy defensywie Bayernu i Manuelowi Neuerowi. Próbował między innymi strzału z dystansu, ale niemiecki bramkarz nie dał się zaskoczyć.
W 27. minucie napastnik Bayeru po raz drugi w tym meczu trafił do siatki, wykorzystując sytuację sam na sam po bardzo dobrym podaniu z głębi pola. Gol nie został jednak uznany, bowiem okazało się, że padł ze spalonego.
Tak strzela najlepszy piłkarz na świecie
Dwie minuty przed przerwą Bayerowi dał natomiast o sobie znać najlepszy piłkarz świata. Pozostawiony bez opieki w polu karnym Robert Lewandowski uderzeniem głową wykorzystał dośrodkowanie Thomasa Muellera z prawej strony boiska. Dla polskiego napastnika był to 16. gol w obecnym sezonie Bundesligi.
W drugiej połowie oglądaliśmy wyrównane spotkanie, ale groźniejsze sytuacje stwarzał Bayern. W 67. minucie prowadzenie gościom mógł dać Serge Gnabry, ale jego strzał z lewej strony pola karnego wybronił bramkarz. Kilka minut później bliski wpisania się na listę strzelców był Jamal Musiala, ale piłka po jego uderzeniu z kilkunastu metrów odbiła się od słupka.
Czas mijał, a wynik sobotniego meczu nie ulegał zmianie. Wydawało się nawet, że pojedynek zakończy się podziałem punktów, na który żadna z drużyn raczej nie mogłaby narzekać. W doliczonym czasie gry losy rywalizacji na korzyść Bayernu rozstrzygnął Lewandowski. Reprezentant Polski trafił do siatki uderzeniem z lewej strony pola karnego, wykorzystując dogranie Joshuy Kimmicha. Sytuację poprzedził fatalny błąd jednego z zawodników Bayeru.
BAYER NEVERKUSEN😩😩😩