Już w sobotę czekają nas kolejne Derby Zagłębia Ruhry. Znajdujące się w fatalnej sytuacji Schalke podejmie u siebie Borussię Dortmund, podbudowaną zwycięstwem w Lidze Mistrzów. Przed spotkaniem wypowiedział się Jens Lehmann, mający okazję stać po obu stronach barykady.
Były niemiecki bramkarz może pochwalić się ponadto unikatowym osiągnięciem.
– Moim najlepszym doświadczeniem z derbów jest moje trafienie w ostatniej minucie, które dało Schalke remis 2:2 – powiedział Jens Lehmann w rozmowie z WAZ. Mecz, o którym mówi, miał miejsce 19 grudnia 1997 roku.
Na stadionie w Dortmundzie Borussia prowadziła 2:1, gdy golkiper Schalke zakradł się w pole karne przy okazji korneru wykonywanego przez Olafa Thorna. Obrońca zespołu z Gelsenkirchen, Olaf Thon, przedłużył podanie do bramkarza, a ten z bliskiej odległości dał swojej drużynie remis w derbach.
– Wspaniale było zakończyć w ten sposób pełen sukcesów 1997 rok – powiedział Lehmann. Był to rok wyjątkowy dla całej Westfalii. Borussia Dortmund zwyciężyła wówczas w Lidze Mistrzów, a Schalke triumfowało w Pucharze UEFA. Sezon 1997/1998 ostatecznie lepiej zakończył zespół z Gelsenkirchen, który zakończył Bundesligę na piątym miejscu, a jego odwieczny rywal musiał zadowolić się dziesiątą lokatą. Lehmann opuścił Schalke w 1998 roku, by wzmocnić AC Milan, zanim trafił do Borussii Dortmund w styczniu 1999 roku.
– Transfer do Dortmundu – w życiu bym tego nie powtórzył! – twierdzi 51-latek. – Im dłużej tam grałem, tym bardziej docierało do mnie, ile wyrządziłem szkód. Przede wszystkim nie byłem tam mile widziany jako były gracz Schalke i, oczywiście, zawodnicy z Gelsenkirchen nazywali mnie Judaszem. Z perspektywy czasu rozumiem obie strony – dodał Niemiec.
Dziś Schalke jest tak daleko od pucharów, jak tylko można to sobie wyobrazić. Czeladnicy są już niemal pewni spadku z Bundesligi, mając na koncie jedno zwycięstwo i dziewięć punktów po 21 kolejkach. BVB zajmuje natomiast szóstą lokatę ze stratą szesnastu oczek do liderującego Bayernu Monachium.
Komentarze