Bayern Monachium nie może co najmniej do 25 października wpuszczać kibiców na swoje trybuny podczas meczów 1. Bundesligi. Duże obawy dotyczące pandemii koronawirusa ma prezes klubu, Karl-Heinz Rummenigge. Jego zdaniem futbol poważnie ucierpi, a część niemieckich klubów może nie przetrwać.
Pandemia koronawirusa zatrzymała poprzedni sezon 1. Bundesligi, ale ostatecznie, przy pustych trybunach, został on dokończony. Obecnie tylko część klubów wpuszcza na swoje obiekty nieznaczną liczbę fanów. Dla przykładu Borussia Dortmund miała na trybunach 11,5 tysiąca kibiców w czasie dwóch meczów ligowych.
W gorszej sytuacji jest Bayern Monachium. Z powodu wyższego współczynnika zachorowań w Bawarii Allianz Arena będzie świecić pustkami przynajmniej do 25 października. To zła wiadomość dla aktualnego mistrza Niemiec.
Niemieckim klubom grozi upadek?
– Jeśli wkrótce fani nie wrócą na nasze stadiony, to obawiam się, że futbol poniesie ogromne straty – powiedział mediom Karl-Heinz Rummenigge.
– Mówimy o rocznych wpływach mniejszych o 100 milionów euro. W Europie w wielu ligach każdy klub traci teraz średnio 50 milionów euro na sezon. Wszystko dlatego, że musimy grać bez udziału fanów. Łatwo można przewidzieć w jakie problemy wszyscy wpadniemy, jeśli taki stan rzeczy utrzyma się na dłużej – dodał prezes.
Zdaniem Karla-Heinza Rummenigge mapa niemieckiego futbolu może zmienić się w ciągu paru lat nie do poznania. Część klubów nie poradzi sobie, jeśli kryzys związany z pandemią utrzyma się na dłużej. – Obawiam się, że jeśli tak nadal będzie, to Bundesliga w obecnej formie nie będzie mogła egzystować. Część klubów z najwyższej klasy rozgrywek po prostu nie przetrwa. Już teraz dochodzą do mnie słuchy, że niektóre z nich mogą okazać się niewypłacalne – powiedział przedstawiciel Bayernu.
Komentarze