“Będę musiał przezwyciężyć takie rzeczy”. Kim ocenił swój rok w Bayernie

Kim Min-jae w rozmowie z koreańską telewizją "KNT" postanowił ocenić swój sezon w Bayernie Monachium. Środkowy defensor jest świadomy, że jego pierwszy rok w Niemczech mógł być lepszy.

Kim Min-jae
Obserwuj nas w
dpa picture alliance / Alamy Na zdjęciu: Kim Min-jae

Kim Min-jae: Osobiście nie był to satysfakcjonujący sezon

W ubiegłorocznym letnim okienku transferowym Kim Min-jae zdecydował się opuścić SSC Napoli stawić czoła nowemu wyzwaniu. Reprezentant Korei Południowej zasilił szeregi Bayernu Monachium, który zapłacił za jego transfer aż 50 milionów euro. „Bawarczycy” z przyjściem 27-latka wiązali ogromne nadzieje, ale ten kompletnie nie mógł wskoczyć na poziom, z którego był znany na Półwyspie Apenińskim.

POLECAMY TAKŻE

Ostatnio Kim Min-jae zdecydował się udzielić wywiadu koreańskiej telewizji „KNT”. Obrońca Bayernu Monachium opowiedział o swoim pierwszym roku na niemieckich boiskach. 27-letni zawodnik ma pełną świadomość, że mógł lepiej się zaprezentować, ale piłkarz wierzy, że w przyszłym sezonie wróci silniejszy.

Tak, w tym sezonie… Osobiście nie był to satysfakcjonujący sezon i w następnym będę musiał się bardziej postarać. Jako piłkarz, w miarę upływu sezonu w mojej głowie pojawiały się pewne myśli. Myślałem o tym, jak mi poszło, czego mi brakowało w pewnych sytuacjach, co muszę zrobić… – powiedział Kim Min-jae cytowany przez serwis „dieroten.pl”.

Więc myślę, że dobrze będzie pomyśleć o tych rzeczach poza sezonem i przygotować się do następnego sezonu. W tym roku nauczyłem się wielu rzeczy. Oczywiście w zeszłym roku i rok wcześniej byłem w stanie pokazać dobre występy na boisku i przyznaję, że nadal się czegoś nauczyłem, ale w tym sezonie uczę się o wiele więcej z niedociągnięć w mojej formie i z dużych błędów, które popełniłem. Jako piłkarz grający w czołowej drużynie, będę musiał przezwyciężyć takie rzeczy w przyszłości i myślę, że dobrze sobie z tym radzę i wierzę, że w przyszłym sezonie wrócę znacznie silniejszy – podkreślił Koreańczyk.

Sprawdź także: Tuchel z nieoczekiwanym zwrotem akcji, to się może wydarzyć

Komentarze