Trzecie zwycięstwo w czwartym meczu po wznowieniu rozgrywek odniosła Hertha Berlin. W sobotnim meczu 29. kolejki Bundesligi pokonała 2:0 Augsburg, a Krzysztof Piątek w drugim meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców.
W wyjściowym składzie Herthy ponownie zabrakło Krzysztofa Piątka. Nie było to jednak zaskoczenie, nawet mimo wpisania się przez niego na listę strzelców w ostatnim meczu. Po raz kolejny na “szpicy” berlińskiego zespołu zagrał doświadczony Vedad Ibisević.
Celem drużyny prowadzonej przez Bruno Labbadię na sobotnie popołudnie było potwierdzenie dobrej formy z ostatnich spotkań i odniesienie trzeciego zwycięstwa od czasu wznowienia rozgrywek. Augsburg do stolicy przyjechał z zamiarem pokrzyżowania planów gospodarzom.
Skuteczna dobitka Lukebakio
Od początku spotkania inicjatywa należała do gospodarzy, którzy konsekwentnie szukali okazji do objęcia prowadzenia. To udało im się w 23. minucie. Po mocnym strzale Lukebakio z dystansu, bramkarz Augsburga odbił piłkę przed siebie. W obrębie “szesnastki” dopadł do niej jeszcze Dilrosun, świetnie ograł jednego z rywali i spokojnie trafił do siatki. Był to jedyny gol w pierwszej połowie.
Tuż po przerwie Augsburg mógł doprowadzić do wyrównania, ale gościom nie udało się wykorzystać błędu bramkarza Jarsteina. Szansę w tej sytuacji miał Sarenren Bazee, ale nieczysto uderzył z kilku metrów i golkiper Herthy zdołał naprawić swoją pomyłkę.
Pół godziny i gol Piątka
W 64. minucie na murawie zameldował się Krzysztof Piątek, który zmienił Dodiego Lukebakio. Tym samym reprezentant Polski otrzymał od trenera, biorąc pod uwagę również doliczony czas gry, pół godziny na zaprezentowanie swoich umiejętności.
Zadowolona z prowadzenia Hertha, do końca meczu starała się przede wszystkim bronić dostępu do własnej bramki. Piątek przez długi czas nie dochodził do sytuacji strzeleckich, ale gdy wydawało się, że wynik meczu nie ulegnie zmianie, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry pokonał bramkarza rywali. Polski napastnik Herthy wykończył świetną kontrę zespołu i podanie Vladimira Daridy. Dla Piątka to trzecie trafienie na boiskach Bundesligi
Komentarze