Bayern Monachium przed sezonem stracił swojego najlepszego strzelca. Serge Gnabry uważa, że może to przynieść korzyść dla ofensywy zespołu, która bez nominalnego napastnika będzie bardziej elastyczna.
- Bayern Monachium nie sprowadził następcy Roberta Lewandowskiego. W najbliższym sezonie będzie grał bez nominalnego napastnika
- Serge Gnabry uważa, że dzięki temu Bawarczycy będą bardziej elastyczni i nieprzewidywalni
- W ataku Julian Nagelsmann może wystawić Gnabry’ego, Sadio Mane lub Thomasa Mullera
Czas na elastyczny Bayern
Bayern Monachium tego lata dokonał kilku interesujących ruchów transferowych. Do zespołu dołączyli Matthijs de Ligt, Sadio Mane, Noussair Mazraoui, Ryan Gravenberch oraz Mathys Tel.
Najciekawszy okazał się jednak ruch wychodzący. Bawarczycy stracili swojego najlepszego strzelca i absolutną podporę ofensywy, bowiem Robert Lewandowski przeniósł się do FC Barcelony. Mistrz Niemiec nie ściągnął bezpośredniego następcy Polaka, natomiast z jego obozu dochodzą optymistyczne komunikaty.
Kilka dni temu Julian Nagelsmann stwierdził, że bez Lewandowskiego jego zespół może być bardziej nieprzewidywalny. Tym razem w podobnym tonie wypowiedział się Serge Gnabry, dla którego ofensywa Bawarczyków będzie bez nominalnej dziewiątki elastyczna.
Jesteśmy zdecydowanie bardziej elastyczni niż w poprzednich latach, kiedy zawsze mieliśmy napastnika, który strzelił 40 goli w sezonie. To nowy początek – nic negatywnego, to nowa szansa, którą chcemy wykorzystać.
Czuję się bardzo dobrze w dwuosobowym ataku. Lubię grać centralnie, ale to zależy od tego, w jakim systemie chce grać trener. Jesteśmy bardzo elastyczni, mamy wielu zawodników, którzy mogą zamieniać się pozycjami między sobą. Dopóki się rozumiemy, to żaden problem – zapowiada Gnabry.
Zobacz również: Bayern szukał następcy Lewandowskiego. Był temat Ronaldo
Komentarze