Bayern Monachium dawano gonił wynik już do pierwszych minut rywalizacji w Lidze Mistrzów. Przy padającym śniegu warunki dla obu drużyn były takie same. W takiej pogodzie szybciej odnaleźli się piłkarze PSG, którzy przed przerwą dwukrotnie umieścili piłkę w siatce. O ostatecznym wyniku zadecydowały detale, ale na horyzoncie wyłania się rewanż, więc dla Bawarczyków nie wszystko jeszcze stracone.
Dominacja Bawarczyków nie przyniosła oczekiwanych rezultatów
Pojedynek pomimo nie sprzyjającej aury toczony był w intensywnym tempie. Manuel Neuer popełnił prosty błąd podczas pierwszej interwencji i wynik meczu został otwarty już po trzech minutach. Paryżanie lepiej czuli się w kontrach, przez co częściej oddawali inicjatywę rywalom. Wszystko było widoczne gołym okiem, jednak w dużej mierze zawiodła skuteczność. Keylor Navas dobrze czytał grę rywali i nie raz ratował swój zespół z tarapatów.
Zawodnicy Flicka spisali się bardzo dobrze i dominowali na długich dystansach kończąc te starcie z kilkudziesięcioma strzałami na koncie.
– Porażka była niefortunna. Mieliśmy 31 strzałów na bramkę. Sposób, w jaki graliśmy był imponujący. Niestety nie byliśmy wystarczająco skuteczni pod bramką. Drużyna walczyła przez 90 minut na boisku, nigdy się nie poddawała. Nadal mamy mecz w Paryżu i zrobimy wszystko, żeby to przerodzić w pozytywny wynik. Chcemy dostać się do półfinału, a dzisiejszy wynik tego nie zmienia – podsumował Hansi Flick.
Gole Muellera i Motinga nie wystarczyły
Przed przerwą stratę do rywala zmniejszyło trafienie Choupo-Motinga. Doświadczony reprezentant Kamerunu wykorzystał złe krycie obrońców i mocnym strzałem głową wpisał się na listę strzelców. Po godzinie walki na tablicy wyników było już 2:2. Thomas Mueller doprowadził do remisu. Kiedy wydawało się, że kolejne trafienie dla Bayernu jest tylko kwestią czasu o swojej obecności przypomniał Kylian Mbappe.
– Straciliśmy dzisiaj wiele okazji. Musimy zdobyć więcej bramek, a jeśli zakończy się 5:3, 6:3, nikt nie będzie narzekał. Strzeliliśmy sobie w stopę. Teraz musimy to ratować. Gdybyśmy wykazali się instynktem zabójcy, który często pokazujemy, wszystko wyglądałoby inaczej. Nie musimy omawiać straconych bramek. Dziś zbyt wiele pozostawiliśmy przypadkowi. Teraz skupiamy się całkowicie na rewanżu. Jeśli zagramy robimy tak jak dzisiaj, będziemy mieć tyle szans, co dzisiaj. Jeśli je wykorzystamy, awansujemy do półfinałów. Jesteśmy przekonani, że możemy robić postępy – stwierdził Thomas Mueller.
– Nie strzeliliśmy wystarczającej liczby bramek i straciliśmy zbyt wiele. Kolejnego dnia strzeliliśmy pięć lub sześć. Ciężko to znieść. To była świetna walka. Szkoda, że się nie nagrodziliśmy. To jeszcze nie koniec. Za tydzień będziemy mieli kolejną szansę – dodał Eric Maxim Choupo-Moting
Komentarze