Latem Erling Haaland zamienił Borussię Dortmund na Manchester City. Prezydent Bayernu Monachium Herbert Hainer zdradził, że były duże szanse na pozyskanie norweskiego snajpera.
- Erling Haaland notuje fantastyczny start w Manchesterze City
- Norweg trafił tam latem z Borussii Dortmund
- Spore szanse na powodzenie tego transferu miał również Bayern Monachium
Prezydent Bayernu potwierdza medialne doniesienia
Erling Haaland szybko urósł do miana czołowego napastnika na świecie, a według wielu to właśnie on jest tym najlepszym. Saga dotycząca jego przyszłości ciągnęła się przez kilka miesięcy, bowiem w swoich szeregach widziały go wszystkie najbogatsze ekipy w Europie. Finalnie to Manchester City zdołał pozyskać gracza Borussii Dortmund za kwotę 60 milionów euro.
Od momentu przeprowadzki na Wyspy Brytyjskie Haaland znajduje się na ustach wszystkich kibiców, bowiem notuje fantastyczny start. W 17 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił aż 23 bramki. Jest głównym kandydatem do korony króla strzelców Premier League.
Prezydent Bayernu Monachium Herbert Hainer wraca do przedsezonowej walki o Norwega. Przyznaje, że Bawarczycy chcieli go w swoich szeregach i mieli największe szanse (obok mistrza Anglii) na skuteczne przeprowadzenie tej operacji.
– Haaland jest interesujący dla każdego wielkiego klubu na świecie. Obok Manchesteru City mieliśmy największe szanse sprowadzenie go latem.
– Możemy mieć mniejsze możliwości finansowe od innych klubów, ale możemy wygrywać w Europie dzięki naszej tożsamości. Piłkarze u nas dostają pensje na czas i są traktowani jak rodzina. Oferujemy im również możliwość wygrania trofeum, co jest dla nich najważniejsze – uważa działacz mistrza Niemiec.
Finalnie Bayern Monachium nie zastąpił Roberta Lewandowskiego nowym napastnikiem. Ma do tego dojść dopiero w trakcie przyszłorocznego lata, a na szczycie listy życzeń znajduje się Harry Kane.
Zobacz również: Dyrektor Wolfsburga dostrzega postępy Kamińskiego
Komentarze