Robert Lewandowski w trakcie meczu reprezentacji Polski z Andorą doznał kontuzji kolana. Napastnik Bayernu Monachium przeszedł dzisiaj badania w monachijskim klubie. Wieści po nich nie są dobre dla Lewego, bo zawodnik będzie musiał pauzować przez cztery tygodnie.
Kontuzja Lewandowskiego. Polak odpocznie od gry
Robert Lewandowski zakończył już marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. W jego trakcie 32-latek rozegrał dwa spotkania. Najpierw uratował remis Biało-czerwonym w rywalizacji z Węgrami, a następnie poprowadził polską ekipę do zwycięstwa w rywalizacji z Andorą. Łącznie zdobył w tych potyczkach trzy bramki.
Już po badaniach na zgrupowaniu kadry rokowania w sprawie urazu nie były dobre. Pojawiły się doniesienia, że Lewandowski może pauzować mniej więcej 10 dni. Po dokładniejszych badaniach, które kapitan reprezentacji Polski przeszedł w klubie, werdykt był jeszcze gorszy.
Hity Ligi Mistrzów bez Lewego
Okazało się, że Lewandowski ma naciągnięte więzadło w kolanie. Tym samym przerwa w grze polskiego piłkarza wyniesie cztery tygodnia. To fatalne wieści, bo najskuteczniejszego strzelca Bawarczyków zabraknie w hicie ligi niemieckiej przeciwko Lipskowi, a ponadto Polak nie będzie mógł zagrać w obu potyczkach z Paris Saint-Germain, które są zaplanowane na 7 i 14 kwietnia.
“Robert Lewandowski naciągnął więzadło w prawym kolanie. Napastnik Bayernu będzie wyłączony z gry przez mniej więcej cztery tygodnie. Po zwycięstwie reprezentacji Polski 3:0 z Andorą Lewandowski przedwcześnie wrócił do Monachium, gdzie diagnozę postawił mu oddział medyczny mistrzów Niemiec. W niedzielnym spotkaniu 32-latek strzelił pierwsze dwa gole, zanim został zmuszony opuścić boisko po 60 minutach gry” czytamy w oficjalnym komunikacie Bayernu opublikowany na stronie internetowej mistrzów Niemiec.
Sousa OUT! Ręce opadają, jak można było zniszczyć nam Roberta w życiowej formie w meczu z Andorą, to jest nie do pojęcia, co za amatorka i totalna żenada portugalskiego leszcza po znajomości, Sousa zabrał Polakom Lewego i powinien zostać zwolniony natychmiast! To nie był pech, to było kuszenie losu, nie mógł zejść po drugim golu od razu?! Szkoda słow na tego portugalskiego partacza i nieudacznika
W ogóle po co Lewandowski grał z Andorą? Serio jesteśmy tak słabi?
Niemcy już nie muszą przeszkadzać Lewandowskiemu w biciu rekordów. Sousa z Zibim zrobili to za nich. Dobra robota.