Szkoleniowiec Herthy Berlin Bruno Labbadia z niecierpliwością czeka na derbowego spotkanie z Unionem, które odbędzie się już w najbliższy piątek.
Hertha z bardzo dobrej strony zaprezentowała się w pierwszym spotkaniu po wznowieniu rozgrywek. W sobotę pewnie 3:0 pokonała Hoffenheim i z nadzieją na zdobycie kolejnych trzech punktów przystąpi również do piątkowych derbów.
Derby są jak sól w zupie
– Nie są to oczywiście derby na które wszyscy liczyli. Ale teraz musimy skupić się na tym, na co mamy wpływ i zaakceptować sytuację. Wykonaliśmy dobre robotę z Hoffenheim i chcemy to powtórzyć! – powiedział Labaddia, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
– Derby to sól w zupie, rozgrzewają całe miasto, nawet bez kibiców na stadionie. Mam oczywiście nadzieję, że kolejny pojedynek odbędzie się z kibicami na trybunach, i że tym razem nasi kibice zobaczą u nas porywającą walkę i zwycięstwo – kontynuował szkoleniowiec Herthy.
Sytuacja kadrowa Herthy przez derbami
Szkoleniowiec zespołu ze Stadionu Olimpijskiego w piątkowym meczu będzie mógł skorzystać z usług Vladimira Daridy, który ostatnio pauzował za żółte kartki. Do dyspozycji trenera powinien być także Karim Rekim, ale pod znakiem zapytania stoi występ Mariusa Wolfa.
– Karim Rekik jest już w stanie trenować bardzo intensywnie, choć nie udało mu się jeszcze wdrożyć kilku decydujących rzeczy. Nie powinno być jednak problemu – mówił Labbadia podczas konferencji prasowej. – Marius Wolf nadal ma problemy, musimy poczekać i zobaczyć, czy sytuacja się poprawi. Szkoda byłoby, gdyby nie mógł zagrać – dodał szkoleniowiec Herthy.
Komentarze