Środki masowego przekazu w ostatnich dniach obiegła wiadomość, że Dayot Upamecano może parafować nowy kontrakt z RB Lipsk. Zdecydowanie tę wiadomość zdementował dyrektor sportowy klubu z Saksonii.
W ubiegłym tygodniu Sky poinformowało, że Francuz podjął decyzję o przedłużeniu o rok swojego kontraktu. Tymczasem Markus Krösche twierdzi, że na dzisiaj sprawa przyszłości 21-latka nie została rozwiązana.
– Dayot nie zamierza niczego podpisywać, ani z naszym klubem, ani żadnym innym – powiedział przedstawiciel RB Lipsk w rozmowie ze Sport Bildem.
Przyszłość Upamecano wciąż niesprecyzowana!
Dyrektor generalny przedstawiciele niemieckiej ekstraklasy Oliver Mintzlaff, ujawnił niedawno, że klub z Saksonii nie zamierza pozwolić odejść swoim kluczowym zawodnikom na zasadzie wolnego transferu. Taki stan rzeczy pozwala przypuszczać, że Upamecano albo przedłuży swoją umowę z Lipskiem, albo latem zostanie sprzedany.
Gdyby Upamecano zdecydował się na rozstanie, to może domniemywać, że działacze Die Roten Bullen będą oczekiwali za swojego piłkarza 40 milionów euro, chociaż klauzula odstępnego wpisana w kontrakcie zawodnika kształtuje się w wysokości 60 milionów euro. Decydenci Lipska są jednak świadom realiów związanych z pandemią koronawirusa.
Komentarze