Labbadia: Celebrowanie goli jest częścią piłki nożnej

Bruno Labbadia
Obserwuj nas w
fot. Paweł Kot Na zdjęciu: Bruno Labbadia

Hertha BSC w swoim pierwszym spotkaniu pod batutą Bruno Labbadii pokonała w delegacji TSG 1899 Hoffnheim. Uwagę wielu obserwatorów przykuł fakt, że piłkarze stołecznej ekipy po zdobytych bramkach cieszyli się we wspólnym gronie z goli, co było objęte restrykcjami. Szkoleniowiec Starej Damy zabrał głos w tej sprawie.

Czytaj dalej…

Przypomnijmy, że Hertha pokonała w sobotnie popołudnie 3:0 ekipę z siedzibą na PreZero Arena. Dzięki temu berlińczycy wskoczyli na 11. miejsce w ligowej klasyfikacji, legitymując się dorobkiem 31 “oczek” na koncie.

– Tak naprawdę to nie wiedzieliśmy, w jakim miejscu jesteśmy. W każdym razie wygraliśmy, co może tylko pozytywnie wpłynąć na zespół – mówił Labbadia w rozmowie z niemieckim Sky.

– W ciągu ostatnich pięciu tygodni próbowaliśmy postawić fundament pod to, aby dokończyć sezon. Część efektów naszej pracy każdy mógł zobaczyć dzisiaj. Zawodnicy potrzebowali tej wiktorii, dzięki czemu ich pewność siebie może się zwiększyć – kontynuował trener Herthy.

Nie będzie kar za celebrację radości po strzelonych golach

– Zdaje sobie sprawę z tego, że wszyscy na nas patrzą. Wiem też jakimi obostrzeniami byli objęci zawodnicy w przypadku zdobytych bramek. Z drugiej strony przeszliśmy już tyle testów, że piłkarze mogli sobie pozwolić na chwilę radości. Radość po strzeleniu gola naprawdę trudno opanować – przekonywał opiekun berlińczyków.

Dodajmy, że Niemiecka Federacja Piłkarska zdążyła już także zająć stanowisko w sprawie, które jasno mówi, że kluby nie musza się obawiać sankcji związanych z okazywaniem radości przez piłkarzy po zdobytych bramkach. Przedstawiciele niemieckiej centrali przekonują, że brak okazywania radości po zdobytych bramkach był tylko sugestią Niemieckiej Federacji Piłkarskiej, a nie elementem protokołu medyczno-organizacyjnego rozgrywek w czasie pandemii koronawirusa.

Komentarze