Do niecodziennej sytuacji doszło w sobotnim spotkaniu Bundesligi pomiędzy VfL Bochum, a TSG Hoffenheim. W 76. minucie przy stanie 1:0 do karnego podszedł bramkarz gospodarzy Manuel Riemann. Golkiper nie wykorzystał jednak okazji, by wpisać się na listę strzelców i uderzył wysoko ponad poprzeczką.
- Riemann nie wykorzystał jedenastki na kwadrans przed końcem
- Na szczęście dla niego, VfL Bochum finalnie triumfowało 2:0
- Gola ustalającego wynik zdobył w doliczonym czasie gry Milos Pantović
Gospodarze i goście walczą w tym sezonie tylko o utrzymanie. Przed sobotnim spotkaniem piłkarze Bochum mieli na swoim koncie dziesięć oczek (trzy wygrane, jeden remis i sześć porażek). Rywale zgromadzili 14 punktów.
Kibice długo musieli czekać na pierwsze trafienie w sobotniej konfrontacji. W 66. minucie wynik meczu otworzył węgierski napastnik Soma Novothny. Niedługo potem gospodarze mogli podwyższyć. Do karnego podszedł Riemann… i fatalnie skiksował.
Gospodarzy to jednak nie zdeprymowało. Finalnie piłkarze Bochum pokonali Wieśniaków 2:0. W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił Pantović.
Riemann od sezonu 2015/16 jest bramkarzem Bochum. Do tej pory golkiper nie zdobył jeszcze ani jednego gola. W tej kampanii Bundesligi Riemann zagrał w jedenastu meczach dla swojej ekipy i zarobił dwie żółte kartki.
Czytaj także: Lewandowski z golem, koniec pięknej serii
Komentarze