Bayern Monachium po świetnym spotkaniu ostatecznie pokonał Borussię Dortmund w sobotnim Der Klassiker 3:2. Mimo wszystko nastroje w monachijskim klubie nie są najlepsze, gdyż prawdopodobnie poważnej kontuzji w tym starciu nabawił się Joshua Kimmich. Wygląda na to, że zawodnik ekipy z Bawarii nabawił się poważnego urazu więzadeł.
Bayern Monachium legitymuje się dorobkiem 18 punktów na koncie po sobotniej wiktorii na Signal Iduna Park. Ekipa z Bawarii zaliczyła jednocześnie w sobotni wieczór czwarte zwycięstwo z rzędu nad BVB, licząc wszystkie rozgrywki. Powody do radości byłyby ogromne, gdyby nie to, że w 34. minucie Niemiec Kimmich nabawił się kontuzji.
Defensor mistrzów Bundesligi chciał w jednej z akcji powstrzymać Erlinga Haalanda. Zrobił to jednak w taki sposób, że ucierpiało jego prawe kolano, co skutkowało tym, że musiał opuścić plac gry przy pomocy dwóch pracowników Bayernu.
Powodów do optymizmu brak
Na dzisiaj nie wiadomo jeszcze, czy piłkarz zerwał więzadła, czy naderwał je. Informacje w tej sprawie będą po przebyciu przez zawodnika dokładnych badań. Mając jednak na uwadze to, jak cierpiał z bólu piłkarz Bayernu, można spodziewać się najgorszego, z kilkumiesięczną przerwą w grze włącznie.
Ewentualna nieobecność Kimmicha w zbliżających się spotkaniach monachijskiej ekipy, będzie dużą stratą dla trenera Hansiego Flicka. Odnotujmy, że 25-latek to ważna postać w szeregach monachijskiego zespołu. Na 13 rozegranych meczów w tym sezonie zawodnik opuścił tylko dwa.
Flik też nie ukrywał po zakończeniu sobotniej potyczki, że Kimmich to kluczowy dla niego piłkarz. – Joshua jest bardzo, bardzo ważnym zawodnikiem na tej pozycji. Jeśli będzie wykluczony z gry, to przed nami będzie trudne zadanie, aby znaleźć jego następcę. Wierzę jednak, że nam się to uda, skoro udało nam się to dzisiaj – mówił opiekun mistrzów Bundesligi.
Komentarze