Borussia Dortmund nie dała najmniejszych szans Wolfsburgowi i wygrała aż 6:1. Dublet i asystę zanotował Erling Haaland, który nie zdobył gola dla BVB od stycznia.
- Borussia Dortmund rozstrzelała Wolfsburg aż 6:1
- Dublet ustrzelił Haaland. Były to jego pierwsze gole dla BVB od niemal trzech miesięcy
- Poza Norwegiem do siatki trafili też Rothe, Witsel, Akanji i Can. Honorowe trafienie dla Wilków zanotował Baku
Borussia bez litości dla Wilków, festiwal strzelecki w Dortmundzie
Jedynie sam początek spotkania należał do Wolfsburgu. W trzeciej minucie w dogodnej okazji stanął Lukas Nmecha, ale świetnie interweniował Gregor Kobel. Później na boisku istnieli już jedynie piłkarze Borussii Dortmund.
Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 24. minucie po rzucie rożnym. Dośrodkowanie Juliana Brandta na krótki słupek wykorzystał 17-letni Tom Rothe, który głową otworzył wynik spotkania.
To był dopiero początek popisów BVB. Po chwili w rajd ruszył Erling Haaland, który idealnie wystawił futbolówkę Axelowi Witselowi, a ten bez problemów zdobył drugą bramkę dla gospodarzy. Wilki nie zdążyły podnieść się po tym ciosie, a na tablicy wyników widniał już rezultat 3:0. Świetnie z rzutu wolnego dośrodkował Marco Reus, a Manuel Akanji nie dał szans Sebastiaanowi Bornauwowi i skierował piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą BVB zdobyło kolejne dwa gole. Najpierw – po fatalnym błędzie załamanego bramkarza Wolfsburga – zza pola trafił Emre Can. W 38. minucie, zaś, Marco Reus spokojnie mógł strzelać na bramkę, ale wystawił futbolówkę Haalandowi, a Norweg strzelił pierwszą bramkę w klubie od stycznia.
Po zmianie stron gospodarze zdjęli nogę z gazu, ale i tak zdołali podwyższyć wynik. Akcję napędził Reus, a fantastyczną asystą bez przyjęcia popisał się Brandt. W szesnastkę wpadł jak czołg Haaland i mocnym strzałem kontynuował katusze Koena Cassteelsa. Już w samej końcówce honorowego gola zdobył Ridle Baku, ale ani Niemiec, ani jego koledzy nie mieli powodów do zadowolenia.
Borussia pokazała muskuły. Udowodniła, że wciąż potrafi zachwycać, a w ofensywie stać ją na rzeczy wielkie. Fanów cieszyć musi zwłaszcza przełamanie Haalanda, którego ostatnio kwestionowali. Obecnie BVB traci sześć punktów do Bayernu, ale Bawarczycy swój mecz rozegrają dopiero w niedzielę.
Komentarze