Borussia Dortmund długo nie mogła pokonać defensywy Schalke, ale w końcówce spotkania wreszcie dopięła swego. Gola na wagę trzech punktów w prestiżowych Derbach Westfalii zdobył 17-letni Youssoufa Moukoko.
- Borussia Dortmund wygrała z Schalke 1-0
- Autorem jedynej bramki w derbach był Youssoufa Moukoko
- Podopieczni trenera Edina Terzicia wskoczyli na szczyt ligowej tabeli
17-latek bohaterem w Dortmundzie
Derbowa rywalizacja Borussii Dortmund z Schalke zawsze gwarantowała ogromne emocje. Po rocznej przerwie spowodowanej spadkiem ekipy z Gelsenkirchen za zaplecze Bundesligi, w sobotę ponownie mogliśmy podziwiać bezpośrednie starcie tych ekip.
Aktualna dyspozycja obu zespołów jasno wskazywała, kto uchodzi za ogromnego faworyta. Borussia Dortmund miała szanse wskoczyć na pozycję lidera ligowej tabeli, natomiast Schalke zajmuje miejsce w rejonach strefy spadkowej. Przedmeczowe prognozy się potwierdziły, bowiem gospodarze mieli ogromną przewagę nad swoimi odwiecznymi rywalami. W pierwszej połowie goście nie byli w stanie oddać choćby jednego strzału, a podopieczni trenera Edina Terzicia zmarnowali ogrom sytuacji. Jeszcze przed przerwą doszło do bardzo przykrego zdarzenia, bowiem Marco Reus odniósł poważną kontuzję i musiał opuścić boisko na noszach.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, choć Schalke niekiedy było w stanie odgryźć się mocniejszemu przeciwnikowi. Borussia konsekwentnie dążyła do objęcia prowadzenia, ale bardzo dobrze dysponowany był tego dnia golkiper Alexander Meyer. Starania gospodarzy odpłaciły się w 79. minucie. Na listę strzelców wpisał się 17-letni Youssoufa Moukoko, który na boisku zameldował się kwadrans wcześniej. Napastnik wykorzystał celne dośrodkowanie Mariusa Wolfa i strzałem głową pokonał bramkarza Schalke.
Pomimo straty bramki, beniaminek Bundesligi nie był w stanie realnie zagrozić, w związku z czym to Borussia dążyła do podwyższenia prowadzenia. Takowego nie udało się osiągnąć, zatem derbowe spotkanie zakończyło się zwycięstwem 1-0. Borussia wskoczyła na fotel lidera ligowej tabeli, choć w ten weekend może ją jeszcze wyprzedzić Union Berlin i Freiburg.
Komentarze