Borussia Dortmund rozstała rozbita przez RB Lipsk w 28. kolejce Bundesligi. Drużyna Marco Rose przegrała na własnym stadionie aż 1:4.
- RB Lipsk pokonał 4:1 Borussię Dortmund na jej stadionie
- Klęska BVB przybliża Bayern do wygrania mistrzostwa Niemiec
- Dortmundczycy tracą do monachijczyków już dziewięć punktów
Niespodziewany przebieg hitu
Licznie zgromadzeni kibice Signal Iduna Park po pól godziny gry mogli zastanawiać się nad tym, czy nie opuścić stadionu. Ich ulubieńcy przegrywali bowiem już 0:2. Autorem obu trafień dla RB Lipsk był Konrad Laimer, który otrzymał podanie od Christophera Nkunku, a następnie przelobował bramkarza. Później Austriak uderzył zza szesnastki i dał swojej ekipie dwubramkowe prowadzenie.
Lipsk w drugiej połowie nie zamierzał bronić wyniku. Wręcz przeciwnie. Zawodnicy Domenico Tedesco strzelili trzeciego gola. Tym razem role się odwróciły i to Laimer asystował, a Nkunku wpisał się na listę strzelców po znakomitej akcji zespołowej i uderzeniu w lewy róg bramki.
Borussia Dortmund w pierwszej połowie zagrała słabo. Po zmianie stron było jeszcze gorzej. Zespół Marco Rose oddał tylko trzy strzały. Jedna próba okazała się celna, a dodatkowo została zamieniona na bramkę. Jej autorem był Donyell Malen, który umieścił piłkę w siatce po uderzeniu futbolówki głową.
Wynik spotkania na 4:1 dla Lipska ustalił Dani Olmo. Hiszpan wykorzystał zagranie od Nkunku i oddał cudowny strzał zza szesnastki. Porażka ta oznacza, że Borussia do liderującego Bayernu traci już dziewięć punktów. Stratę tę będzie już bardzo trudno odrobić.
Komentarze