- Delron Buckley, były piłkarz Borussi Dortmund wspomina grę z Kubą Błaszczykowskim
- Stwierdził, że Polak, to jeden z najlepszych skrzydłowych w historii klubu
- Już jutro Jakub Błaszczykowski pożegna się z reprezentacją Polski
“Przez lata stawał się legendą klubu”
Jakub Błaszczykowski już jutro zakończy swoją reprezentacyjną karierę. Karierę, która trwała przez ponad 17 lat. W tym czasie były kapitan kadry narodowej rozegrał 108 spotkań w biało-czerwonej koszulce. Pożegnalne spotkanie z Niemcami na Stadionie Narodowym będzie ostatnim, 109 reprezentacyjnym aktem jego gry z orzełkiem na piersi. Teraz wspólną grę w Borussi Dortmund wspomina Delron Buckley, były piłkarz BVB.
– Osiągnął bardzo dużo – zdobył dwa mistrzostwa, dotarł do finału Ligi Mistrzów. Poszedł własną drogą – dzięki pracy wywalczył miejsce w składzie, a potem przez lata stawał się legendą klubu. Nie kombinował – czuł się komfortowo w Dortmundzie. Kibice go uwielbiali! Niektórzy twierdzą, że odszedł z Borussii za późno, ale ja tak nie uważam – mówi Delron Buckley w rozmowie ze sport.tvp.pl.
– Gdy miał piłkę przy nodze, kibice byli podekscytowani. Wstawali z miejsc, widząc jego zagrania, wygrane pojedynki, rajdy. Na meczach Borussii sporo kibiców było ubranych w koszulki z jego imieniem. I sądzę, że wciąż jest w ich sercach – dodał.
– To facet twardo stąpający po ziemi, ale bardzo miły i przyjazny. Po odejściu z Borussii kibicowałem mu i cieszę się z tego, że stał się jednym z najlepszych skrzydłowych w historii klubu – stwierdził Buckley.
Czytaj więcej: Ekipa Michała Probierza rzutem na taśmę uniknęła poważnej wpadki. Polska młodzieżówka zremisowała z Finlandią
Komentarze