Bayern zdemolował BVB, dublet Lewandowskiego!

Po wymęczonym zwycięstwie 5:4 nad drugoligowym Heidenheim w meczu 1/4 finału Pucharu Niemiec, Niko Kovać zdecydował się na aż pięć zmian w podstawowej jedenastce. Poza składem znaleźli się Ulreich, Rafinha, Goretzka, Rodriguez i Ribery, których zastąpili Martinez, Coman, Lewandowski i wracający po kontuzji Neuer i Alaba.

Mimo zwycięstwa gości nad Wolfsburgiem, w ustawieniu Luciena Favre doszło do czterech korekt. Poza składem znaleźli się Wolf, Gotze i kontuzjowani Alcacer oraz Guerreiro. Ich miejsce w składzie zajęli Piszczek, Reus, Dahoud i Bruun Larsen.

Bayern lepiej wszedł w mecz, jednak to pierwszą groźniejszą szansę na bramkę miał Dortmund – Dahoud otrzymał podanie z lewego skrzydła, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek. Trzy minuty później, Bawarczycy wyszli na prowadzenie. Thiago wykonał rzut rożny, a najwyżej do piłki wyskoczył Mats Hummels, który jako pierwszy wpisał się na listę strzelców.

Zaledwie osiem minut później, było już 2:0 za sprawą Roberta Lewandowskiego, który zdobył swoją dwusetną bramkę w Bundeslidze. Wszystko zaczęło się od błędu Zagadou, Polak odebrał piłkę obrońcy BVB przed polem karnym, następnie przerzucił piłkę nad Burkim i zdobył bramkę nożycami z okolic 16. metra. Chwilę później Bayern mógł prowadzić już trzema bramkami, lecz strzał głową Mullera został obroniony koniuszkami palców przez bramkarza gości.

W 32. minucie kolejną okazję na bramkę po rzucie rożnym miał Mats Hummels, jednak znów refleksem popisał się goalkeeper przyjezdnych. Kolejną bramkę mistrzowie Niemiec zdobyli cztery minuty przed końcem pierwszej połowy. Po zamieszaniu w polu karnym, piłkę wybitą przez obrońcę zebrał Javi Martinez, który uderzył celnie, w prawy dolny róg bramki.

Gospodarze nie zdejmowali nogi z gazu i po trzech minutach prowadzili już 4:0. Thomas Muller dośrodkował piłkę sprzed pola karnego, a kompletnie niekryty Serge Gnabry bez problemu zdobył gola głową. Osiem minut po rozpoczęciu drugiej połowy skrzydłowy Die Roten miał kolejną szansę, ale jego strzał przeleciał obok prawego słupka.

Obie drużyny przez całą drugą połowę nie oddały ani jednego strzału celnego, aż do 89. minuty meczu kiedy to Robert Lewandowski zaliczył swoje drugie trafienie w tym meczu. Gnabry otrzymał piłkę na prawym skrzydle od Kimmicha i wyłożył piłkę Polakowi, który miał przed sobą pustą bramkę i ustalił rezultat spotkania.