Bayern Monachium wygrał pierwszy ligowy mecz w marcu. Pomógł w tym dublet Roberta Lewandowskiego, który w tym sezonie Bundesligi ma już 31 strzelonych goli.
Francuzi rozpoczęli, Lewandowski dobił rywala
W pięciu ostatnich ligowych meczach Bayern niespodziewanie zwyciężył tylko dwukrotnie. Sytuacja ta sprawiła, że monachijczycy przed sobotnim spotkaniem mieli nad drugą w tabeli Bundesligi Borussią Dortmund tylko cztery punkty przewagi.
Drużyny przyjeżdżające do Monachium przyzwyczaiły się do tego, że to Bayern wymienia między sobą piłkę, a rywal za nią biega. Nie inaczej było w przypadku Unionu. Gospodarze sposób na przedarcie się przez defensywę berlińczyków znaleźli chwilę po upływie kwadransa gry. Wówczas Lucas Hernandez posłał podanie w kierunku Kingsley’a Comana, a ten przymierzył świetnie w górny róg bramki.
Dziewięć minut później na tablicy wskazującej wynik meczu widniał rezultat 2:0. Tym razem asystę zaliczył Joshua Kimmich. Z podania Niemca skorzystał Tanguy Nianzou, który zdobył bramkę po uderzeniu piłki głową z okolic jedenastego metra.
Tuż przed przerwą Union dobił Robert Lewandowski. Reprezentant Polski skutecznie wykonał rzut karny, uderzając w prawy róg bramki. Dla snajpera Bayernu było to trafienie numer 30 w tym sezonie Bundesligi. Po zmianie stron Lewandowski rozpoczął czwartą dziesiątkę strzelecką. Polak otrzymał futbolówkę od Jamala Musiali i trafił do pustej bramki, dzięki czemu ma już 31 strzelonych goli w bieżących rozgrywkach niemieckiej elity. Mistrz Niemiec zwyciężył pewnie 4:0.
Komentarze