W sobotniej odsłonie 20. kolejki niemieckiej Bundesligi odbyło się sześć meczów. Na boiskach pojawili się m.in. piłkarze Bayernu Monachium i Borussii Dortmund, a w bezpośrednim starciu zmierzyły się dwie ekipy z czołówki, czyli Lipsk i Union.
- W sobotę na boiskach Bundesligi rozegrano sześć spotkań
- Najciekawszym z nich był pojedynek RB Lipsk – Union Berlin
- Bayern wygrał z Bochum i utrzymał się na szczycie stawki
Bayern Monachium – Bochum 3:0
Bayern nie mógł pozwolić sobie na wpadkę w rywalizacji z drużyną, która znajduje się tuż nad strefą spadkową. Bawarczycy otworzyli wynik spotkanie tuż przed zakończeniem pierwszej połowy – w 41. minucie na listę strzelców wpisał się Thomas Muller, który zdobył bramkę w drugim ligowym meczu z rzędu.
Niemal 20 minut po wznowieniu rywalizacji prowadzenie gospodarzy podwyższył Kingsley Coman, a w 74. minucie rezultat starcia ustalił Serge Gnabry, który wykorzystał jedenastkę. W drugiej połowie na murawie zameldował się 17-letni Arijon Ibrahimovic, który zaliczył debiut w koszulce Bayernu.
Freiburg – Stuttgart 2:1
Spotkanie na Europa-Park Stadion lepiej rozpoczęli goście. Stuttgart wyszedł na prowadzenie w 30. minucie za sprawą strzału Chrisa Fuhricha, który wykorzystał dogranie Borny Sosy. Po zmianie stron bramki zdobywali już tylko podopieczni Larsa Voßlera. Dwukrotnie piłkę w siatce umieścił Vincenzo Grifo, który dwa razy nie pomylił się z 11. metra. Dla pomocnika Freiburga było to już 10. i 11. trafienie w sezonie.
Mainz – Augsburg
Rafał Gikiewicz i Robert Gumny z pewnością nie zaliczy wizyty na Mewa Arena do udanych. Augsburg przegrał z Mainz – golkiper trzykrotnie musiał sięgać do siatki, a obrońca obejrzał żółtą kartkę. Dwa razy 33-latka pokonał Jae-Sung Lee – najpierw w 21. minucie, a później siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Natomiast chwilę po pierwszym trafieniu Koreańczyka na listę strzelców wpisał się Karim Onisiwo. Gospodarze wygrali 3:1. Jedyną bramkę dla przyjezdnych z rzutu karnego zdobył Ermedin Demirović.
Hoffenheim – Bayer Leverkusen 1:3
Aż do 77. minuty na boisku istniała właściwie tylko ekipa gości. Bayer Leverkusen po niecałej godzinie gry miał już na koncie trzy gole, a na listę strzelców wpisali się Andrich, Diaby i Hlozek. Dopiero po 20 minutach od ostatniego trafienia gości Hoffenheim zdołało trafić do siatki Lukasa Hradecky’ego. Reprezentanta Finaldii pokonał Stanley Nsoki.
Werder Brema – Borussia Dortmund
Na pierwszego gola kibice zgromadzeni na Weserstadion musieli poczekać aż do 67. minuty. Ale fani Werderu na pewno nie byli zadowoleni z tego, kto trafił do siatki, ponieważ uczynił to piłkarz Borussii Dortmund. Jamie Bynoe-Gittens nie zmarnował dogrania Nico Schlotterbecka i otworzył wynik rywalizacji w Bremie. Przed końcem spotkania rezultat ustalił Julian Brandt i ekipa Edina Terzicia wraca do domu z trzema punktami.
RB Lipsk – Union Berlin
Rywalizację na Red Bull Arena bezapelacyjnie można było uznać hitem 20. kolejki Bundesligi. Lipsk, czyli czwarta ekipa ligowej stawki, podejmował Union Berlin, który przed tą serią gier plasował się na 2. lokacie. Po 24. minutach zmagań w lepszych nastrojach byli gospodarze. Benjamin Henrichs wykorzystał zagranie Andre Silvy i pokonał Frederika Ronnowa.
Drużyna ze stolicy odpowiedziała po nieco ponad godzinie gry, a do wyrównania doprowadził Janik Haberer. Byki nie tylko nie zdołały utrzymać prowadzenia, ale także straciły remis. W 72. minucie Robin Knoche nie pomylił się z 11. metra. Rzut karny został podyktowany za zagranie ręką autorstwa Mohameda Simakana.
Komentarze