Rywalizacja w ramach 15. kolejki Bundesligi wystartowała od starcia Borussii M’Gladbach z Bayernem Monachium. Już w pierwszej połowie byliśmy świadkami ofensywnego futbolu i szybkich zwrotów akcji. Słowa uznania należą się Źrebakom, które odrobiły dwubramkową stratę z nawiązką i sięgnęły po cenny komplet punktów, pokonując najlepszą drużynę świata 3:2 (2:2).
Ofensywny futbol i nieoczekiwane zwroty akcji
Przez pierwszy kwadrans obie drużyny prowadziły taktyczną grę. Manuel Neuer w swoim stylu parę razy opuścił linię bramkową, aby wyręczyć kolegów z defensywy. Zdarzyło mu się nawet podjąć duże ryzyko we własnym polu karnym, gdy prostym zwodem zwiódł jednego z rywali i na pełnym spokoju podał piłkę dalej.
W 20. minucie worek z bramkami został rozwiązany przez bezsensowne zagranie Floriana Neuhausa. Pomocnik Źrebaków w niewytłumaczalny sposób zamiast wybić futbolówkę, musnął ją palcami lewej dłoni, gdy ta leciała po ziemi. Po kuriozalnym zagraniu 23-latka arbiter podszedł do monitora VAR i musiał wskazać na wapno. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Robert Lewandowski, strzelając w lewy dolny róg. Dla reprezentanta Polski był to już 20 gol w tym sezonie. Bawarczycy złapali wiatr w żagle. Kilka minut później kapitalnym strzałem popisał się Leon Goretzka. Po odbiorze w środku pola bez zastanowienia ruszył do przodu, kątem oka zobaczył Sane, podał swojemu koledze, a skrzydłowy gości jednym ruchem otworzył wolny korytarz przed 25-latkiem, który huknął pod poprzeczkę ze skraju szesnastki i na tablicy wyników było już 2:0.
Ekipa z Monachium przy dwubramkowej przewadze osłabła z sił. Tymczasem podopieczni Marco Rose przejęli inicjatywę jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Bayern dzielnie odpierał ataki, jednak w 36. minucie nadzieję na lepszy rezultat wskrzesiło trafienie Jonasa Hofmanna. Napastnik Źrebaków z kilku metrów pokonał Neuera. W dodatku jeszcze przed zejściem do szatni 28-latek cieszył się z dubletu. Defensywa gości wyglądała na zdezorientowaną, kiedy Stindl powalił na ziemię Kimmicha i prostopadłym podaniem uruchomił Hofmanna. Niemiec ponownie z bliskiej odległości trafił do siatki, tym razem technicznym uderzeniem w kierunku lewego słupka.
Trafiony zatopiony
Borussia M’Gladbach nie mogła wymarzyć sobie lepszego początku drugiej części spotkania. Już w 49. minucie Florian Neuhaus odkupił winy przepięknym uderzeniem z dystansu. Pomocnik Źrebaków bez kompleksów umieścił futbolówkę pod poprzeczką nie dając większych szans bramkarzowi na skuteczną interwencję.
Hansi Flick dość długo czekał z wprowadzeniem nowej siły na plac boju. Dopiero w 68. minucie Coman zmienił Costę, ale w grze Bayernu niewiele się zmieniło. Zespół z M’Gladach, wciąż dzielnie bronił wyniku. Obie drużyny nie zrezygnowały z wysokiego pressingu. Bawarczycy częściej utrzymywali się przy piłce, jednak w ofensywie brakowało skuteczności. Przez rozregulowane celowniki nie byli w stanie doprowadzić do remisu.
Przy prowadzeniu 2:0 goście zbyt szybko zaczęli myśleć o końcowym gwizdku. Rozluźnienie było zauważalne gołym okiem, co skutecznie wykorzystali zawodnicy Borussii M’Gladbach. Robert Lewandowski, ani razu nie trafił w światło bramki z gry, miał 35 kontaktów z piłką i podawał z 76 procentową skutecznością. Z porażki Bayernu Monachium już cieszą się fani RB Lipsk. Byki w sobotę mogą zasiąść na fotelu lidera, jeżeli odniosą zwycięstwo nad Borussią Dortmund.
Komentarze