Bayern przywozi z Hoffenheim tylko 1 punkt. Bawarczycy zremisowali z Wieśniakami 1:1. Kolejny gol Lewandowskiego. Polak zdobył 29. bramkę w tym sezonie Bundesligi.
- Prowadzenie Hoffenheim dał Christoph Baumgartner. To piąte trafienie Austriaka w tym sezonie.
- 29. gol Lewandowskiego w Bundeslidze. Polak ma o 9 goli więcej niż drugi w klasyfikacji strzelców Patrick Schick.
- Sędzia nie uznał 3 bramek strzelonych przez Bayern. Za każdym razem arbiter dopatrywał się spalonego.
29. gol Lewandowskiego
Pierwszą groźną okazję miało Hoffenheim. Prowadzenie zespołowi Sebastian Hoenessa mógł dać Andrej Kramarić, ale jego strzał obronił Manuel Neuer, który na boisko Bundesligi wrócił po ponad miesięcznej przerwie. W odpowiedzi Serge Gnabry uderzył z woleja. Jego strzał jednak zdołał odbić Oliver Baumann.
Po raz pierwszy piłka do siatki wpadła w 26. minucie. Joshua Kimmich świetnie wypatrzył Gnabry’ego, ten zgrał do Thomasa Muellera i Niemiec głową skierował futbolówkę do bramki. Mimo to wynik się nie zmienił, bo sędzia Robert Schroeder odgwizdał spalonego. Powtórka pokazała, że arbiter podjął słuszną decyzję.
Spalonego nie było natomiast, gdy kilka minut później Christoph Baumgartner zamknął dośrodkowanie Davida Rauma. Austriak zrobił to tak skutecznie, że Neuer był bezradny. W ten sposób Hoffenheim wyszło na prowadzenie.
Jeszcze przed zmianą stron Bayern przeprowadził dwie groźne akcje. Najpierw uderzał Niklas Suele, a jego strzał obroniony przez Baumanna próbował dobić Gnabry. Młody Niemiec uderzył jednak w słupek. 180 sekund później Mueller znowu umieścił piłkę w siatce. Obie te sytuacje jednak zakończyły się odgwizdaniem spalonych. Za każdym razem arbiter, podnosząc chorągiewkę, miał rację.
Doliczony czas gry pierwszej połowy przyniósł wreszcie Bayernowi gola. Strzelił go oczywiście Robert Lewandowski. To 29. bramka Polaka w tym sezonie Bundesligi.
Po zmianie monachijczycy znów trafili do siatki. Dokonał tego Robert Lewandowski. I znów gol nie został uznany, bo sędzia dopatrzył się spalonego. Po raz kolejny była to dobra decyzja.
W 68. minucie Bayern powinien wyjść na prowadzenie. Nieporozumienie między Kevinem Vogtem a Davidem Raumem wykorzystał Gnabry. Niemiec popędził na bramkę Baumanna i w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Chwilę później sam Baumann popełnił fatalny błąd. W pole karne wpadł Jamal Musiala. 19-latek próbował minąć golkipera Hoffenheim. Za mocno jednak wyrzucił się na bok i nie zdołał z ostrego kąta umieścić piłki w bramce.
Bayern dominował w II połowie, ale mimo sporych defensywnych błędów rywali wynik nie uległ już zmianie. Bawarczycy zremisowali drugi mecz z rzędu.
Komentarze