Zakończyły się pierwsze sobotnie mecze 27. kolejki Bundesligi. Mainz zremisowało z Arminią Bielefeld 1:1, Bayer Leverkusen pokonał Schalke 2:1, Borussia Dortmund przegrała z Eintrachtem Frankfurt 1:2, Augsburg uznał wyższość Hoffenheim (2:1), a Wolfsburg wygrał z Koeln 1:0.
Mainz – Arminia Bielefeld
Pierwsza połowa tego spotkania była niezwykle wyrównana. Obie drużyny miały problem z konstruowanie akcji, dlatego nie oglądaliśmy ich zbyt wiele. W 11. minucie dobrą szansę miał Andresa Voglsammer, ale piłkarz Arminii Bielefeld główkował nad poprzeczkę. Była to jedyna groźna okazja, więc do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Przebieg drugiej połowy był niezwykle podobny do tego, co widzieliśmy przed przerwą, ale tym razem obie drużyny były skuteczniejsze. W 56. minucie po faulu Mike van der Hoorna arbiter wskazał na jedenastkę. Rzut karny pewnie wykonał Daniel Brosinski, dając Mainz prowadzenie. Beniaminek próbował jednak wywalczyć remis i udało się to w 76. minucie. Gola wyrównującego zdobył Voglsammer. Niemiec najpierw z rzutu wolnego trafił w mur, ale uderzył piłkę jeszcze raz i ta tym razem wylądowała w siatce. Końcowy wynik to 1:1.
Bayer Leverkusen – Schalke
Wydawało się, że Bayer Leverkusen nie będzie miało problemu z pokonaniem bardzo słabego od dłuższego czasu Schalke. Aptekarze mieli jednak olbrzymi problem, aby dostać się pod pole karne rywala. W pierwszej połowie stworzyli tylko jedną dobrą okazję, ale zdołali strzelić z niej gola. Lucas Alario w 26. minucie otrzymał dośrodkowanie od Kerema Demirbaya i otworzył rezultat spotkania.
W drugiej połowie Schalke napsuło krwi Bayerowi Leverkusen. W 59. minucie bramkę zdobył Huntelaar, ale jego gol został anulowany po analizie VAR. Było to poważne ostrzeżenie dla gospodarzy. Szkoleniowiec przeprowadził więc zmiany, wpuszczając na boisko między innymi Wirtza i Schicka. Po akcji rezerwowych w 72. minucie Aptekarze podwyższyli prowadzenie. Czeski napastnik uderzeniem w stronę prawego słupka wpisał się na listę strzelców. Schalke było stać na trafienie kontaktowe. W 81. minucie wynik meczu na 2:1 ustalił doświadczony Huntelaar.
Borussia Dortmund – Eintracht Frankfurt
W najciekawszym popołudniowym meczu Bundesligi Borussia Dortmund mierzyła się z Eintrachtem Frankfurt. Faworytem tej rywalizacji byli gospodarze, ale spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęło się dla gości. Już w 11. minucie Orły po samobójczym trafieniu Schulza objęły prowadzenie. Niemiec chciał wybić futbolówkę dośrodkowaną ze skrzydła, ale skierował ją do własnej bramki. Zawodnicy z Dortmundu tuż przed zejściem do szatni zdołali wyrównać. Piłkę po dograniu z rzutu rożnego trącił Can, a w zamieszaniu do siatki wpakował ją Hummels.
W drugiej połowie Eintracht stworzył zdecydowanie więcej groźnych sytuacji. W 66. minucie do bramki trafił Ilsanker, ale po analizie VAR anulowano jego trafienie. Pod koniec meczu gola na wagę zwycięstwa zdobył Andre Silva. Portugalczyk wykorzystał centrę Kosticia i z dorobkiem 22 goli został wiceliderem klasyfikacji strzelców w Bundeslidze, wyprzedzając Haalanda.
Augsburg – Hoffenheim
Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla Augsburga. Gospodarze zdobyli gola już w ósmej minucie. Autorem bramki był Ruben Vargas, który wykorzystał dogranie Caligiuriego. Kwadrans później za sprawą Hahna podwyższyli prowadzenie. Przebieg spotkania całkowicie zmienił się w drugiej odsłonie. Zawodnicy Hoffenheim zdecydowanie przeważali i atakowali bramkę Gikiewicza. Polski bramkarz często wychodził obronną ręką i skapitulował tylko raz. W 86. minucie gola na 2:1 zdobył potężnym uderzeniem w okienko bramki Robert Skov. Oprócz Gikiewicza, cały mecz w barwach Augsburga rozegrał Robert Gumny.
Wolfsburg – Koeln
Wolfsburg był stawiany w roli faworyta, ale mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli piłkarze Koeln. Kozły stworzyły sobie więcej groźnych sytuacji i po pierwszej połowie można było oznajmić, że byli lepszą drużyną, ale brakowało im skuteczności. Wilki dominowały za to po przerwie. Nie pozwoliły gościom na tworzenie okazji, zagrażając jednocześnie bramce Horna. Niemiecki golkiper skapitulował w 70. minucie, a pokonał go Josip Brekalo. Gol Chorwata zapewnił Wilkom trzy punkty. Cały mecz na ławce rezerwowych spędził Bartosz Białek.
Komentarze