Lewandowski i Dawidowicz wreszcie kopią piłkę
Po tym, jak w poniedziałek trenowało tylko kilku piłkarzy, którzy nie grali przeciwko Holandii lub ich występ był incydentalny, we wtorek na murawie obiektu treningowego Hannoveru 96 pojawili się już wszyscy zawodnicy. Tylko po to, by się porozciągać, a następnie wrócić do hotelu na rowerach. Z dwoma wyjątkami.
Robert Lewandowski, którego występ z Austrią – pytanie, w jakim wymiarze czasowym – jest już właściwie pewny oraz Paweł Dawidowicz, którego przerwa jest już dłuższa, niż zakładano, pierwszy raz od dłuższego czasu odbyli zajęcia w grupie. Było to o tyle ułatwione, że nie były to zajęcia z piłką. Do czasu. Gdy kadra niemal w komplecie po zaledwie 30 minutach opuściła bazę, zostali w niej właśnie kapitan reprezentacji oraz jej stoper. Od tego momentu mieli już zajęcia z piłką, choć za zamkniętymi drzwiami – zatem trudno mówić z całym przekonaniem na temat intensywności. Lewandowski w dalszym ciągu ma opatrunek na nodze, ale z tego, co udało nam się ustalić – a co jest bardzo istotne – zajęcia kończył treningiem strzeleckim. To zdecydowana poprawa względem poniedziałku, gdy jedyne kopnięcia piłki, to były delikatne podania na kilka metrów.
Mecz z Austrią odbędzie się już w piątek o godz. 18. Kadra uda się dzień wcześniej do Berlina pociągiem, gdzie – w przeciwieństwie do pierwszego spotkania na Euro – będzie miała okazję odbyć oficjalny trening przedmeczowy na arenie spotkania.
Komentarze