- Na dzień, w którym nagrywam tego vloga, jeśli chodzi o prawa telewizyjne, nie wszystko jest jasne. Z najmocniejszych rozgrywek, do których prawa od lat ktoś w Polsce miał, a na dziś nie ma nikt, wymienić możemy włoską Serie A, francuską Ligue 1, Puchar Anglii i Coppa Italia
- W “Przemowie” usłyszycie podsumowanie wszystkich zmian na rynku praw telewizyjnych
- Będzie też drugi temat, czyli jak to jest, że kluby mające wielkie problemy finansowe, dostają licencję?
Kto w Polsce ma prawa do pokazywania piłki nożnej?
1. ligę przejęła TVP. Tutaj przy okazji się zatrzymam, bo na początku tygodnia przyłożyłem ucho do tych rozgrywek i podsłuchałem, że te wszystkie zmiany, o których mówię, będą miały odzwierciedlenie także w przelewach na konta klubów grających na zapleczu Ekstraklasy. Te będą mogły liczyć na około dwukrotnie większe kwoty niż w poprzednich latach. Ile dokładnie? Słyszę, że będzie to przedział 1,4-1,6 mln zł za sezon wypłacane w czterech transzach co kwartał. Zastanawiano się, jak dokładnie dzielić te pieniądze, ale ostatecznie władze doszły do wniosku, że po prostu po równo, bez względu na zajęte miejsca, więc inaczej niż w Ekstraklasie, gdzie połowa kasy jest kwotą stałą niezależną od niczego, ale druga zależy już od wielu czynników, przede wszystkim od wyników sportowych. Swoją drogą zwróćcie uwagę na różnice. Kwota stała w Ekstraklasie, do której doszły jeszcze pozostałe bonusy, w poprzednim sezonie wyniosła prawie 8 mln zł. Ruch Chorzów, który zarobił najmniej, otrzymał łącznie 10 mln. Jagiellonia, czyli klub z największym przelewem – 32 i pół miliona. A kluby I-ligowe, które właśnie otrzymały znaczną podwyżkę, dostaną po około półtora miliona. Przepaść.
Całość w “Przemowie”
Komentarze