– Powiedziałbym, że jesteśmy trochę zmartwieni, ponieważ przeciwko Czechom zagraliśmy poniżej własnych standardów. Wielu zawodników jest poza formą. Jest kilka kontuzji – mówi szwedzki dziennikarz Lennart Sandahl, z którym rozmowę publikujemy w najnowszym odcinku “Futbologa”. Przy okazji zadzwoniliśmy także do Bartosza Bereszyńskiego, by spytać się, czy faktycznie jest szykowany do gry na lewej stronie boiska.
- Polska ma swoje powody do zmarwień, ale nie inaczej jest w Szwecji
- W najnowszym odcinku “Futbologa” opowie o nich Lennart Sandahl, szwedzki dziennikarz
- Początem spotkania Polska – Szwecja we wtorek o godz. 20:45
Co Szwedzi mówią o Polsce?
– Prawdę powiedziawszy to nie jest jakiś wielki temat, że Polska jest w finale bez grania w półfinale. Mniej więcej każdy to rozumie, dlaczego. Sytuacja na świecie jest, jaka jest. Ale ludzie są wściekli, że dostaliśmy tylko 250 biletów na mecz i nikt nie wie, jaki jest tego powód. To na pewno będzie pozytywny czynnik dla Polski grać prawie bez szwedzkich kibiców na stadionie. Nasi kibice są dość dobrze znani z tego, jaką mają moc, jeżdżą po całym świecie za swoją drużyną. Więc jest to rzecz, która nie jest dla Szwecji sprzyjająca – mówi dalej Sandahl.
Cały materiał w poniższym klipie.
Komentarze