Paulo Sousa poprowadzi reprezentację Polski na Euro 2020 oraz w rozpoczynających się już w marcu eliminacjach mistrzostw świata. To 50-latek z bardzo bogatą przeszłością piłkarską oraz nie najgorszym CV trenerskim.
Gdy Zbigniew Boniek zwolnił Jerzego Brzęczka wydawało się, że nowym selekcjonerem zostanie Włoch. Trop był naturalny – w Polsce brakowało choćby jednego nazwiska, które nie pozostawiałoby wątpliwości, czy to na tyle dobry wybór, by podziękować za pracę Brzęczkowi, a w Italii prezes PZPN ma zdecydowanie najszersze kontakty. Ostatecznie Boniek zdecydował się na Portugalczyka, ale bardzo silnie związanego z Włochami.
Paulo Sousa – kariera piłkarska
Paulo Sousa jako piłkarz kojarzy się właściwie tylko z potężnymi klubami. Portugalski defensywny pomocnik na podbój Europy ruszał ze Sportingu Lizbona, do którego trafił z Benfiki. Ale najlepsze było dopiero przed nim. W drugiej połowie lat 90. dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów – najpierw z Juventusem, później z Borussią Dortmund. Po przygodzie w Niemczech wrócił do Włoch, gdzie grał w Interze Mediolan oraz Parmie, która wówczas była jedną z najlepszych ekip na Półwyspie Apenińskim. Po 30-stce jednak jego kariera zaczęła się powoli “wygaszać”. Zanim ostatecznie ją skończył jako piłkarz Espanyolu Barcelona, przez dwa lata występował w Panathinaikosie Ateny. Zwieńczeniem jego przygody z piłką miał być mundial w Korei i Japonii, na który pojechał, ale nie zagrał nawet przez minutę. Wcześniej wystąpił w 51 meczach kadry, nie strzelił nigdy w niej gola.
Paulo Sousa – kariera trenerska
Paulo Sousa to prawdziwy obieżyświat, który jako trener prowadził wyspiarskie QPR, Swansea i Leicester, węgierski Videoton, izraelskie Maccabi Tel Awiw, szwajcarską Bazyleę, włoską Fiorentinę, chińskie TJ Quanjian oraz do czerwca 2020 francuskie Bordeaux. Przez niespełna pół roku był też asystentem selekcjonera w reprezentacji Portugalii, aczkolwiek było to jego pierwsze trenerskie doświadczenie i od tego czasu minęło już ponad 12 lat.
Warto tu zatrzymać się przy dwóch klubach – Fiorentinie i Bordeaux. We Włoszech Sousa wyrobił sobie całkiem niezłą markę. Gdy przejmował Violę, nie był to zespół z wielkimi aspiracjami, siła drużyny była raczej przeciętna. On jednak potrafił zająć z nią piąte miejsce w Serie A i awansować do europejskich pucharów. Fiorentina stała się rewelacją sezonu, co rozbudziło apetyty na więcej. Gdy rok później zajęła ósmą lokatę, przyjęto ten wynik z wielkim rozczarowaniem, a Sousie podziękowano za pracę. Wielu ludzi związanych z tym klubem do dziś uważa to za błąd, co zresztą zweryfikowała historia. Viola już nigdy nie zajęła tak wysokiego miejsca w lidze, a żaden z następców Portugalczyka nie wykręcił takiej średniej punktowej, jak on (1,62). We Florencji jednym z jego piłkarzy był Jakub Błaszczykowski.
Znacznie gorzej wygląda przygoda Sousy we Francji. Fakty z jego pobytu w Bordeaux przytoczył w czwartek na Twitterze Michał Bojanowski, dziennikarz Canal Plus i Piłki Nożnej, jeden z najlepszych ekspertów od Ligue 1 w Polsce. Mówi wprost o kontrowersjach związanych z tym trenerem – Sousa miał mieć wpisany procent od sprzedaży zawodników oraz uczestniczyć w nie do końca jasnym transferze Remiego Oudina za 10 mln. W transakcji pośredniczył właśnie menedżer Sousy, za co miał otrzymać wysoką prowizję.
Bojanowski pisze też dalej: “Odejście Sousy było wielką ulgą dla wszystkich, w jego miejsce, na ratunek, przyszedł uwielbiany i szanowany Jean-Louis Gesset (wrócił z emerytury) i od razu gra uległa poprawie – jak na standardy Bordeaux”. We Francji pracował z Igorem Lewczukiem.
Jako trener dwukrotnie sięgał po tytuły mistrzowskie – z Maccabi oraz Basel.
Osoby wypowiadające się o Sousie twierdzą, że buduje relacje z piłkarzami na zasadzie dialogu. Traktuje ich po partnersku, co w przypadku reprezentacji może okazać się kluczowe. Jego ulubionymi ustawieniami na boisku są 4-3-3 oraz 3-5-2, ale nie przywiązuje piłkarzy do poszczególnych pozycji, taktyka w czasie meczu ewoluuje. Nie stara się też budować akcji na bazie posiadania piłki.
Paulo Sousa w reprezentacji Polski – kiedy zaczyna?
Paulo Sousa pierwszy raz poprowadzi reprezentację Polski 25 marca, gdy Biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z Węgrami. Trzy dni później podejmie na stadionie Legii Andorę, a 31 marca Polska zagra na Wembley z Anglią. Będą to mecze eliminacji mistrzostw świata.
Komentarze