Po decyzji premiera Francji o anulowaniu lig zawodowych w tym kraju oczy wszystkich kibiców piłkarskich zostały zwrócone na inne kraje, gdzie toczą się boje, mające na celu przywrócenie rywalizacji na zielonej murawie. Oprócz Ligue 1 i Eredivisie po walce z zarazą na tarczy skończyła też Belgia. Niewykluczone, że te ustalenia będą miały wpływ na inne ligi.
Rozgrywki ligowe zostaną wznowione na Starym Kontynencie?
Francuski premier Edouard Phillippe ogłosił w poniedziałek, że rozgrywki Ligue 1 i Ligue 2 nie będą mogły zostać dokończone do września, co jest równoznaczne z zamknięciem sezonu w dwóch najwyższych klasach rozgrywkowych we Francji. O ile krajowe rozgrywki zostały zamknięte, to wciąż nie wiadomo, jaki wpływ decyzja francuskich polityków będzie miała na występy przedstawicieli francuskiej ekstraklasy w europejskich pucharach.
Przypomnijmy, że Paris Saint-Germain już wyeliminowało Borussię Dortmund z Ligi Mistrzów, a blisko awansu do 1/4 finału elitarnych rozgrywek jest Olympique Lyon, które zwyciężyło z Juventusem FC w pierwszym spotkaniu 1:0. Do rewanżu między piłkarzami Les Gones a zawodnikami mistrzów Włoch jeszcze nie doszło, na co wpływ ma pandemia koronawirusa.
Zaraza sparaliżowała sport praktycznie na całym świecie. Na dzisiaj nieznana jest też reakcja Europejskiej Unii Piłkarskiej na postanowienie władz Francji. Wiadomo natomiast, że UEFA poprosiła 55 państw członkowskich, aby do 25 maja podjęto decyzje, co dalej z poszczególnymi ligami.
Kiedy Europa wróci do gry? Fajna grafika autorstwa @Sportowy_Kanal pic.twitter.com/IKNNlMp20n
— Łukasz Pawlik (@LukaPawlik) 20 kwietnia 2020
Po telekonferencji przedstawicieli Europejskiej Unii Piłkarskiej z reprezentantami poszczególnych federacji w konkretnych krajach zaczęto analizy, czy wznowienie lig jest możliwe. Pierwsza decyzja wyszła z inicjatywy Holendrów, którzy ogłosili zamknięcie sezonu. Jednocześnie w Eredivisie nie został wyłoniony mistrz, a także żadna drużyna nie żegna się z rozgrywkami. Aktualna tabela ma mieć natomiast wpływ, jakie zespoły zagrają w kolejnej edycji Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
We Francji, gdzie pierwszy przypadek koronawirusa zaobserwowano 21 stycznia, mecze rozgrywano do 10 marca, a ligi zawieszono od 13 marca. Pomimo wysiłków, aby kontynuować rozgrywki w czerwcu po decyzji UEFA, francuski premier Edouard Phillippe ogłosił 27 kwietnia, że nie zezwoli na rozgrywanie meczów w tej chwili, więc francuska ekstraklasa i jej zaplecze zostały zamknięte.
Każdy kraj ma swoje rozporządzenia
Po decyzji we Francji oczy wszystkich zostały zwrócone na inne ligi planujące restart. W angielskiej ekstraklasie decyzję o zawieszeniu podjęto 13 marca. Pierwszy przypadek koronawirusa w Anglii miał miejsce 31 stycznia, a mecze rozgrywano do 12 marca. Według doniesień mediów Premier League ma wrócić do gry 6 czerwca. Eksperci przekonują jednak, że taki plan będzie trudny do zrealizowania.
W Hiszpanii pierwsze zachorowania “patogenem celebrytą” zostało odnotowane 31 stycznia, z kolei rozgrywki ligowe w tym kraju zostały zawieszone 12 marca. Mecze piłkarskie były natomiast rozgrywane do 10 marca. Ostatnio hiszpański rząd ogłosił, że piłkarze będą mogli wrócić do treningów indywidualnych od 4 maja. Z kolei od 18 maja mają zostać wznowione zajęcia w zespołach. Spekuluje się, że rozgrywki La Liga mają zostać wznowione 29 maja lub 6 czerwca. Hiszpański minister zdrowia Salvador Illanie nie jest jednak przekonany do takiego scenariusza. – Śledzimy teraz postęp wirusa. Nikt nie powinien oczekiwać powrotu piłki nożnej przed latem – powiedział. Nie wiadomo, jakie decyzje po tym oświadczeniu podejmą decydenci ligi hiszpańskiej.
Javier Tebas, szef LaLiga, wyraża nadzieję w programie “Vamos”, że rozgrywki ruszą w połowie czerwca. A tak naprawdę hiszpańscy działacze modlą się, żeby wszystko wypaliło w Bundeslidze i żeby można było posługiwać się tym wzorem.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 28 kwietnia 2020
Niemcy mają zacząć pierwsi
W Niemczech, gdzie pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem zaobserwowano 4 lutego, rozgrywki ligowe były kontynuowane do 11 marca, co ciekawe cały czas z kibicami. W związku z decyzją o zawieszeniu ligi z 13 marca, ogłoszono różne dekrety, mające na celu zapobiegnięcie rozprzestrzeniania COVID-19. Wdrożono też plan, aby Bundesliga zaczęła zmagania 9 maja. Chociaż na dzisiaj trudno powiedzieć, czy termin ten jest jeszcze realny.
Jednym z najbardziej dotkniętych przez zarazę krajów są Włochy. Po pierwszym przypadku zachorowania z 31 stycznia w kraju, gdzie mecze były rozgrywane do 4 marca, ligi zostały zawieszone 9 marca. Włoska Federacja Piłki Nożnej, która planuje powrót do rywalizacji w Serie A w czerwcu, nie podjęła jeszcze konkretnej decyzji, więc na dzisiaj nic nie jest postanowione.
Oficjalnie: od poniedziałku, 4 maja, piłkarze Serie A wracają do treningów. Z zachowaniem dystansu, więc pewnie w drobnych grupkach lub indywidualnie.
Ta faza potrwa do 18 maja, potem duże szanse na treningi drużynowe.
— Marcin Długosz (@DlugoszMarcin) 26 kwietnia 2020
W związku z decyzją Francji niewykluczone z kolei, że podobne stanowiska będą miały federacje piłkarskie z krajów z Afryki. Afrykańska Federacja Piłki Nożnej już zwróciła się do federacji krajowych z prośbą o jak najszybsze decyzje dotyczące zakończenia lub wznowienia lig.
Komentarze