- Jose Mourinho w trakcie swojej trenerskiej kariery miał okazję prowadzić Mohameda Salaha i Kevina De Bruyne
- Obaj w młodym wieku opuścili Chelsea, nie widząc szans na regularną grę
- Portugalczyk po latach wyjaśnił, że chciał ich zatrzymać w zespole
Mourinho nie zrezygnował z Salaha i De Bruyne
Jose Mourinho w trakcie swojej trenerskiej kariery osiągał ogromne sukcesy. Miał przy tym okazję trenować zawodników z najwyższej półki, takich jak Cristiano Ronaldo, Eden Hazard czy Frank Lampard. Za jego porażki uznaje się natomiast rozstania z Kevinem De Bruyne i Mohamedem Salahem, którzy w młodym wieku trafili do prowadzonej przez niego Chelsea. Obaj nie dostali prawdziwej szansy, a po odejściu ich talenty eksplodowały. Teraz mówi się o nich, jako o najlepszych zawodnikach w Premier League.
Portugalczyk po latach zdradził kulisy podjętych wówczas decyzji. Przyznał, że wcale nie chciał rezygnować ani z jednego, ani z drugiego. Nie mógł też im zagwarantować miejsca w składzie, a o rozstaniu zadecydowali oni sami, chcąc inaczej poprowadzić swoją karierę.
– Jeśli mam być szczery, to odeszli dlatego, że chcieli. Nie chcieli już dłużej czekać. Historia pokazała, że ich droga okazała się słuszna, ponieważ zrobili niesamowite kariery. Często jednak zdarza się, że młodzi gracze podejmują decyzję pod wpływem impulsu, zamiast spokojnie poczekać na właściwy moment. Bywa, że kariera osób, które „nie mogą się doczekać” idzie w niewłaściwym kierunku.
– Kiedy ktoś mi zarzuca, że pozwoliłem Salahowi odejść to mówię, że wręcz przeciwnie. To ja powiedziałem zarządowi: “Kupcie tego gościa!” Leciał już z Bazylei do Liverpoolu, ale podjąłem walkę, wytoczyłem wojnę Liverpoolowi, żeby ostatecznie trafił do Chelsea. Potem, żeby grać dla Chelsea musisz się wybitnie prezentować albo czekać. On nie chciał czekać. Chciał iść na wypożyczenie, ale Chelsea w pewnym momencie postanowiła go sprzedać. To nie była moja decyzja. Mówiłem, żeby pozwolić mu odejść na wypożyczenie jeśli czuje, że musi grać w każdym meczu od pierwszej do ostatniej minuty – wspomina Mourinho.
Zobacz również: Barcelona wspiera Xaviego. “Mamy kompletne zaufanie do niego”
Komentarze