Emocje w Kielcach, beniaminek postawił się Legii

Korona Kielce - Legia Warszawa
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Korona Kielce - Legia Warszawa

Korona Kielce zremisowała w ostatnim sobotnim meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy z Legią Warszawa 1:1. Na prowadzenie, w 73. minucie, gości wyprowadził Ernest Muci, a wyrównał dziesięć minut później Jakub Łukowski. Od 61. minuty przyjezdni grali w “dziesiątkę”, bowiem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Wieteska.

  • Podział punktów w Kielcach
  • Muci i Łukowski strzelcami bramek
  • Mateusz Wieteska obejrzał czerwoną kartkę

Emocjonujące widowisko w Kielcach

Pierwsza część spotkania była naprawdę interesująca. Choć nie obfitowała ona w zbyt wiele sytuacji podbramkowych z jednej i drugiej strony, to mecz trzymał w napięciu, miał dobre tempo i z przyjemnością można było oglądać poczynania obu drużyn.

Legia po słabym poprzednim sezonie, w tym ponownie mierzy w najwyższe miejsca na koniec sezonu. Ale już pierwsze minuty pokazały, że przyjezdnym z Warszawy łatwo o trzy punkty nie będzie. Korona, jak przystało na drużynę po awansie, zagrała z ogromną wolą walki, determinacją i zaangażowaniem. Nie ustępowała wyżej notowanemu rywalowi, a wszystkie braki nadrabiała fizycznością. Miała też sporo stałych fragmentów gry.

Ostatecznie żadna z drużyn nie zdobyła upragnionego gola w pierwszej połowie i chyba można uznać to za sprawiedliwy rezultat. Choć Legia nieco częściej operowała piłką to w sytuacjach bramkowych był remis. Warto jeszcze odnotować, że spotkanie zostało na kilka minut przerwane z powodu dużego zadymienia, które było następstwem odpalenia środków pirotechnicznych przez kibiców gospodarzy,

Tuż po zmianie stron do ataków ruszyli piłkarze z Warszawy, ale z przewagi Legii nic nie wyniknęło. W 61. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Wieteska za faul w środku pola. Mimo straty jednego zawodnika, goście nie zamierzali się cofnąć do defensywy i nadal starali się kontynuować swoje ataki. Z kolei Korona skupiała się na zabezpieczeniu tyłów i nie angażowała zbyt wielu zawodników w próby ataku.

W 73. minucie Legię na prowadzenie wyprowadził Ernest Muci, który strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce rywala. Błąd popełnili w tej akcji obrońcy gospodarzy, którzy najpierw dopuścili do dośrodkowania, a potem źle ustawili się w polu karnym.

Gdy wydawało się, że Legia dowiezie prowadzenie do końca spotkania, w 83. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Korona wykorzystała przewagę dwóch zawodników, bowiem poza murawą przebywał kontuzjowany Nawrocki. Na listę strzelców wpisał się Łukowski.

Do końca spotkania emocji nie brakowało. Kolejną znakomitą okazję miał jeszcze Łukowski, jednak piłka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę Legii. Ostatecznie więcej goli w tym pojedynku nie padło, a remis można uznać za sprawiedliwy rezultat w tym pojedynku. Korona – Legia 1:1.

Komentarze