Manuel Neuer w trzecim meczu z rzędu nie potrafił zachować czystego konta. Mimo to bramkarz Bayernu Monachium, starcie z Benfiką może zaliczyć do udanych.
- Manuel Neuer znów nie potrafił zachować czystego konta
- W ostatnich trzech grach Bayernu aż dziewięciokrotnie musiał sięgać po piłkę do siatki
- Humor poprawił sobie jednak asystą przy bramce Roberta Lewandowskiego – pierwszą w swojej karierze w Lidze Mistrzów
Neuer znów pokonany
Ostatnie mecze Bayernu Monachium stały pod znakiem rehabilitacji za sensacyjną klęskę w rywalizacji z Borussią Moenchengladbach (0:5) w II rundzie Pucharu Niemiec. Bawarczycy najpierw rozbili w Bundeslidze Union Berlin 5:2, zaś w we wtorek wysoko pokonali Benfikę w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów (4:0). Dzięki tej wiktorii, monachijczycy zapewnili sobie awans do 1/8 finału Champions League.
Manuel Neuer co prawda znów nie potrafił zachować czystego konta. Łącznie w trzech poprzednich meczach puścił aż dziewięć goli. Zaliczył jednak asystę przy trafieniu Roberta Lewandowskiego. Była to jego premierowa asysta w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach i już siódma w karierze!
Siódma asysta w karierze
– To było niesamowite, długie zagranie z własnej połowy do Lewandowskiego i gol. To była wielka pomoc ze strony Manu – tak na antenie Bayern TV asystę swojego klubowego kolegi opisał Dayot Upamecano. Poprzednią asystę Neuer zanotował ponad rok temu – w finale Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund, także dokładnym podaniem obsłużył Roberta Lewandowskiego. Poza tym cztery asysty zanotował w barwach Schalke 04 Gelsenkirchen i jedną w reprezentacji Niemiec.
Sam Neuer tak skomentował występ Bawarczyków w rywalizacji z Benfiką: – Graliśmy dziś osłabieni brakiem dwóch ważnych obrońców – Lucasa Hernandeza i Nikolasa Sule, a i tak pokazaliśmy klasę w defensywie. Ich zastępcy bardzo dobrze się spisali.
Przeczytaj również: Lewandowski: To nie był idealny wieczór
Komentarze