Flick da kolejną szansę Fatiemu?
Ansu Fati przed sezonem liczył, że ponownie będzie miał okazję zaistnieć w Barcelonie. Mimo nieudanego wypożyczenia do Brighton, wiele obiecywał sobie po współpracy z Hansim Flickiem. Pierwotnie Blaugrana chciała go pożegnać, lecz strapiony problemami kadrowymi szkoleniowiec poprosił, aby ten pozostał w drużynie. Skrzydłowy również nie chciał odchodzić, dlatego docenił decyzję Niemca.
Szybko jednak okazało się, że dyspozycja Fatiego pozostawia wiele do życzenia. Do tej pory wystąpił tylko w ośmiu meczach, przebywając na boisku niespełna 200 minut. Po raz ostatni zagrał na początku stycznia, przy okazji rywalizacji z Barbastro w Pucharze Króla. Później Flick konsekwentnie odstawiał go od kadry meczowej.
- Zobacz: Boniek: Pena za to zostałby w Polsce spalony na stosie
Zimą wrócił temat odejścia Fatiego – zainteresowanie wykazywały Sevilla oraz Betis. Sam zawodnik postanowił pozostać w Katalonii przynajmniej do końca sezonu, licząc, że odmieni swój los i wywalczy miejsce w składzie.
W niedzielę ponownie zabrakło go nawet na ławce rezerwowych. Zapytany o jego sytuację Flick zaznaczył, że ten jest na dobrej drodze, aby zostać włączonym do składu i pojawić się na murawie.
– Odbyłem z nim szczerą rozmowę. Nie jest tak, że jednego dnia rozmawiasz z trenerem, a drugiej sytuacja wygląda inaczej. Jest na dobrej drodze, pracuje nad sobą i jest blisko drużyny. Widziałem wiele momentów, gdy Fati był na topowym poziomie. To ciężka praca dla nas i dla niego, ale robi wszystko tak, jak należy – przekonuje szkoleniowiec Barcelony.
Komentarze