Liverpool nie ma w tym sezonie szczęścia do zdrowia swoich zawodników. Klub potwierdził w sobotę popołudniu, że przynajmniej na kilka tygodni z gry wypadł Diogo Jota. Zawodnik ten stał się istotnym klockiem w układance menedżera Jurgena Kloppa.
Zawodnik pozyskany za 45 milionów euro z Wolverhampton Wanderers nabawił się urazu podczas meczu Ligi Mistrzów z Midtjylland. Początkowo podawano sprzeczne komunikaty w sprawie jego stanu zdrowia. Dziennik Echo Liverpool donosi, że Diogo Jota ma pauzować przynajmniej kilka tygodni. Portugalski Record twierdzi, że może chodzić o 2,5 miesiąca.
Jota otrzymał na razie szansę w 17 meczach i zdobył w nich dziewięć goli. Zaczął tym samym odgrywać niezwykle ważną rolę w układance menedżera Jurgena Kloppa. Dziennikarze rozpływali się nad jego formą, zwłaszcza, że zdobył gole w czterech kolejnych meczach The Reds. W spotkaniu Ligi Mistrzów z Atalantą zanotował hat-tricka.
Długa lista kontuzjowanych w Liverpoolu
Liverpool nie ma w tym sezonie szczęścia do zdrowia swoich zawodników. Na dłużej z gry wypadli m.in. Virgil van Dijk i Joe Gomez. Urazy dotknęły też jak dotąd Alissona, Fabinho, Jamesa Milnera, Trenta Alexandra-Arnolda, Thiago Alcantarę, Xherdana Shaqiriego i Alexa Oxlade’a-Chamberlaina.
Liverpool zagra w niedzielę ligowy mecz z Fulham. Jedynym pozytywem dla Jurgena Kloppa jest to, że do gry wraca właśnie wspomniany wcześniej Oxlade-Chamberlain.
Nikt nie ma “szczęścia” do kontuzji, bo terminarz jest poza granicą odporności piłkarzy, a pre-sezonu nie było. Mówią o tym wszyscy i przypadek to nie jest. Zamiast od początku puchary Europejskie zredukować, zrezygnować meczy towarzyskich kadr, to będziemy trwali w tej bańce, aż wszystko walnie przy okazji 3 fali covidu, która w Japonii jest najgroźniejsza z dotychczasowych.
Europejskie puchary i tak w miarę zredukowali dla wielu, robiąc tylko jeden mecz w każdej fazie eliminacji zamiast dwumeczu. Mimo wszystko, terminarz napięty, troszke niepotrzebne te towarzyskie spotkania reprezentacji, ale poza tym to ciężko o ukrócenie meczy…
Niestety trochę Klopp zawalił sprawę. Po co wystawił Diogo w meczu o nic?
Akurat Liverpool należy do tych którzy mieli najwięcej czasu na przygotowanie do sezonu, więc tutaj bardziej wina sztabu.