- Euro 2024 już za nami – co pozostanie w pamięci po tym turnieju?
- Łzy Cristiano Ronaldo, spektakularne gole Yamala czy Bellinghama, a może przygoda Gruzinów?
- Wybraliśmy dziesięć najbardziej ikonicznych momentów tego turnieju – najważniejsze momenty, najbardziej zapadające w pamięci obrazki, najbardziej wymowne stop-klatki
Łzy Cristiano Ronaldo
Chyba żaden moment na tym turnieju nie wywołał tak wielkiej dyskusji w mediach. Cristiano Ronaldo podszedł do jedenastki w pierwszej połowie dogrywki starcia ze Słowenią, ale Jan Oblak zatrzymał jego strzał. W przerwie Portugalczyk zalał się łzami. Jedni grzmieli, że lider nie powinien zachowywać się w taki sposób i w takim momencie. Drudzy doceniali chorobliwą wręcz ambicję kapitana portugalskiej kadry i ze zrozumieniem przyjęli tamto załamanie.
Ostatecznie Portugalia awansowała po karnych, Ronaldo strzelił gola w serii jedenastek, ale nie zmieniało to faktu, że zaliczył katastrofalny turniej. Nie brak głosów, że dla tej drużyny był bardziej hamulcowym niż motorem napędowym. Te łzy z dogrywki ze Słowacją były po prostu wyrazem człowieka, który niewiarygodnie mocno chce, ale równie bardzo już nie może. Ego i ambicja chcą, ciało już niekoniecznie może.
Faul Toniego Kroosa na Pedrim
Istnieje pojęcie “efektu motyla”, gdzie jedno wydarzenie powoduje szereg konsekwencji, które pozornie nie miałyby ze sobą nic wspólnego, ale jednak widzimy po nich ciąg przyczynowo-skutkowy. A co, jeśli powiemy wam, że nie byłoby mistrzostwa Europy dla Hiszpanii, gdyby nie… faul Toniego Kroosa na Pedrim?
Jasne, to gigantyczne uproszczenie, bardziej zabawa formą niż realne wskazanie powodów, dla których Hiszpanie wznieśli trofeum. Ale zastanówmy się nad tym. Kroos fauluje Pedriego na początku starcia ćwierćfinałowego. Pomocnik Barcelony musi zejść z boiska. Wchodzi za niego Dani Olmo. W tym samym meczu strzela gola i zalicza asystę. W półfinałowym meczu ustala wynik spotkania na 2:1. A w finale – o czym później – zatrzymuje na linii bramkowej piłkę, która w 90. minucie ratuje prowadzenie Hiszpanów.
Czy de la Fuente też stawiałby na Olmo kosztem Pedriego i to w takim wymiarze minut? Pewnie nie. Czy oznacza to, że bez Olmo Hiszpanie nie wygraliby Euro 2024? Nie mamy zaczarowanej kuli, by to sprawdzić. Może ta teoria brzmi trochę jak fragment z książek fantasy, ale jednocześnie jest zgrabnym przyczynkiem do skromnego opowiadania spod znaku “co by było gdyby?”.
Modrić odbierający nagrodę MVP za mecz z Włochami
To nie jest dobry moment, by żartować z takiej legendy futbolu XXI wieku. Ale zdjęcie Luki Modricia z nagrodą dla najlepszego piłkarza meczu z Włochami wygląda po prostu kuriozalnie. Jego zespół stracił właśnie bramkę w doliczonym czasie gry. Ta bramka definitywnie eliminowała Chorwatów z Euro. W tej chwili domykał się pewien etap w chorwackiej kadrze, zamykał się rozdział dla legend mundialu sprzed sześciu lat, być może był to najsmutniejszy z możliwych końców dla Modricia w kadrze…
I organizatorzy proszą go, by stanął do fotki z trofeum dla gracza meczu. Najsmutniejsze wręczenie nagrody w tym roku.
Przewrotka Bellinghama ze Słowacją
Było sporo utyskiwania na reprezentację Anglii. Właściwie na to, jak nieatrakcyjnie grali w relacji do tego, jak wielki potencjał kadrowy posiadają. Wina głównie zrzucano na selekcjonera Anglików, ale dostawało się indywidualnie też piłkarzom – Harry’emu Kane’owi czy Philowi Fodenowi. Ale jeden piłkarz “Lwów Albionu” nie rozczarował.
Nie jest tajemnicą, że grał z niezaleczonym urazem barku. Dlatego tym bardziej warto docenić to, jak złożył się do przewrotki w starciu ze Słowacją. Końcowe minuty, desperacko potrzebująca gola Anglia, nie do końca udana wrzutka z prawej flanki i TEN strzał.
Ikoniczny gol turnieju. Zarówno ze względu na jego urodę, jak i z uwagi na to, w jaki sposób Anglicy doszli do tego finału. Odrabiając straty, strzelając gole w końcówkach meczów czy bazując na błysku indywidualności.
Gol Yamala z Francją
Wielkie turnieje tworzą wielkie gwiazdy. Czasem to gwiazdy tylko jednego lata, trochę jak muzyczne “one hit wonder”. Ale byliśmy już świadkami sytuacji, gdy wielkie turnieje uwiarygadniały kapitalnie zapowiadających się piłkarzy. I oby Lamine Yamal był tego przykładem.
Firmowe zejście do środka i miękkie dośrodkowanie na dalszy słupek. Zgrabne dryblingi w tłoku. Dynamit w nogach przy susach na wolną przestrzeń. To wszystko było piękne. Ale gdy Yamal przyłożył z dystansu w starciu z Francją… Gotowiec do każdej kompilacji najładniejszych bramek sezonu.
Interwencja Olmo w 90. minucie finału
Jest spora grupa kibiców, którzy forsują tezę, że to właśnie Dani Olmo, a nie Rodri, powinien dostać nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju. Tutaj pewnie ścierają się dwie frakcje – jedna bardziej ceni konkrety, druga wpływ na grę i stawianie stempla na każdej akcji drużyny. Ale nie można odmówić Olmo tego, że w najważniejszych momentach był absolutnie kluczowy dla swojej drużyny.
I to nawet w momentach, których nie widać w statystykach goli i asyst. Ostatnie minuty meczu finałowego. Hiszpanie prowadzili z Anglikami 2:1. Po rzucie rożnym z kilku metrów piłkę dobijał Guehi. Ta zmierzała do siatki, ale na linii bramkowej głową interweniował Olmo. Kilkaset sekund później Hiszpanie cieszyli się już ze złota.
Fundamentalny moment finału. A mina Olmo kapitalnie sprzedała się na zdjęciach.
Komentarz Mateusza Święcickiego do gola Rumunii
Przy okazji takiego turnieju nie mogło zabraknąć też momentów stworzonych przez komentatorów. Tym razem nie dotyczyły one jednak wielkich chwil Polaków, bo i podaż tych wielkich momentów była skromna. Ale kilkukrotnie sprawozdawcy TVP Sport nieśli swoim głosem emocje.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje chwila nieoczywista – pierwszy gol Rumunii na tym Euro. Stanciu przymierzył z dystansu znakomicie, a Mateusz Święcicki ryknął tak, że wystarczy zerknąć w reakcje w mediach społecznościowych, by dostrzec, że wypożyczenie komentatora Eleven do TVP zostało docenione przez widzów.
Kubki z piwem lecące w stronę Southgate’a
Kubki, które wylądowały na murawie po meczu Anglii ze Słowenią, były symbolem tego, co działo się wokół Southgate’a w trakcie tej imprezy. – Rozumiem tę narrację. Nie zamierzam się odsuwać od krytyki, a najważniejsze jest to, żebyśmy pozostali spójni w drużynie. Nie widziałem, by jakikolwiek inny zespół, który wywalczył awans, spotkał się z taką narracją – mówił selekcjoner Anglików. Reakcje angielski kibiców opisywał jako “trudne” i “dziwne”.
Krytyka Southgate’a była niezwykle intensywna. Miał forsować toporny styl, kastrować potencjał ofensywny tej drużyny, ograniczać fantazję w ataku takich graczy jak Saka czy Foden, trzymać na ławce chociażby Palmera. Ale ostatecznie naprawdę trudno doszukać się w historii “Lwów Albionu” selekcjonera, który przez tak długi czas potrafiłby utrzymać Anglików tak wysoko. Przypomnijmy – to czwarte miejsce na MŚ 2018, srebro na dwóch ostatnich Euro, do tego ćwierćfinał w Katarze.
Dziś już wiemy, że krytyka była zbyt duża, by Southgate utrzymał posadę selekcjonera. 54-latek rozstał się z angielską federacją.
Kwaracchelia daje prowadzenie Gruzji w meczu z Portugalią
Gruzja napisała jedną z najatrakcyjniejszych historii tego Euro. I naprawdę trudno wybrać TEN jeden moment, który by stanowił symbol tej kadry. Charakterystyczna cieszynka Mikautadze? Kolejna spektakularna interwencja Mamardaszwilego? Gol otwierający wynik starcia z Hiszpanią? Wszystko by tu pasowało.
Ale niech będzie to gol Kwaracchelii w wygranym meczu z Gruzją. I to jeszcze z gruzińskim komentarzem.
Złamany nos Kyliana Mbappe
Historia alternatywna – wspominaliśmy już o tym, prawda? Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym Mbappe nie łamie nosa w pierwszym meczu Euro, gra przez cały turniej, nie musi zakładać maski… Być może Francuzi uwolniliby swój ofensywny potencjał, a może nadal wyglądali w ataku tak ospale, jak w rzeczywistości. Tego już nie rozstrzygniemy.
Mbappe ostatecznie strzelił swojego pierwszego gola na Euro, zaliczył też asystę w półfinale przeciwko Hiszpanii, ale może gdyby grał w fazie grupowej bez problemów z nosem, to Francuzi znaleźliby się w tej teoretycznie słabszej połowie drabinki?
Jedno jest pewne – w pewnym momencie maska na twarzy Francuza była popularniejsza niż niejedna gwiazda tego Euro.
Komentarze