Borussia Dortmund pokonała Union Berlin w drugim niedzielnym meczu piątej kolejki Bundesligi. Na Signal Iduna Park padło sześć goli, a podopieczni Marco Rose zwyciężyli 4:2. Erling Haaland na listę strzelców wpisał się dwukrotnie.
Haaland nie zwalnia tempa
Borussia Dortmund w roli zdecydowanego faworyta podchodziła do potyczki ze stołeczną ekipą. Zespół Marco Rose podchodził jednak do spotkania poważnie osłabiony. Mimo wszystko liczył na czwarte z rzędu zwycięstwo. Z kolei Union chciał wrócić na zwycięski szlak po dwóch spotkaniach bez wygranej.
W pierwszej odsłonie meczu nie stało się nic, co mogłoby być odebrane jako niespodzianka. Już w 10. minucie meczu na listę strzelców wpisał się w 10. minucie Raphael Guerreiro, który popisał się kapitalnym uderzeniem z woleja i było 1:0 dla BVB. Tymczasem w 24. minucie spotkania swojego pierwszego gola w spotkaniu strzelił Erling Haaland. Norweg wyróżnił się celnym uderzeniem głową.
Po zmianie stron byliśmy świadkami czterech trafień. Już w 53. minucie po akcji Marco Reusa samobójczego gola zaliczył Marvin Friedrich. Z kolei pięć minut później bramkę dla gości zdobył Max Kruse, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Axela Witsela. Kolejnego gola Union strzelił w 81. minucie, gdy świetnym strzałem głową popisał się Andreas Voglsammer.
Ostatnie słowo należało jednak do Haalanda, który ustalił wynik na 4:2. Reprezentant Norwegii przelobował golkipera rywali. Dzięki tej wiktorii dortmundczycy plasują się na trzeciej pozycji w tabeli z dorobkiem 12 punktów. Do lidera rozgrywek Bayernu Monachium podopieczni Marco Rose tracą aktualnie oczko. W następnej kolejce BVB zagra z Borussią M’Gladbach, a berlińczycy z Arminia Bielefeld.
Komentarze