Były prezydent FIFA Sepp Blatter uważa, że wciąż jest możliwe zorganizowanie Mistrzostw Świata 2022 poza granicami Kataru. Ma być to następstwem nowych zarzutów związanych z rzekomym przekupstwem w trakcie procesu wyboru gospodarza turnieju.
Amerykański Departament Sprawiedliwości wydał w zeszłym tygodniu akt oskarżenia, w sprawie dotyczącej wręczenia łapówek w zamian za to, aby Rosja i Katar otrzymała głosy w procesie, w którym przyznano tym krajom organizację mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku. Dodajmy, że oba kraje zdecydowanie zaprzeczyły wszelkim tego typu sugestiom.
Zgodnie z aktem oskarżenia były prezydent federacji brazylijskiej Ricardo Teixeira, nieżyjący już prezydent COMNEBOL Nicolas Leoz i współspiskowiec otrzymali korzyść finansową, która była następstwem przekazania swoich głosów na Katar.
Wspomniany akt oskarżenia sprawił, że znów pojawiła się możliwość, że FIFA może zdecydować się na zmianę gospodarza mistrzostw świata w 2022 roku, chociaż sprawiłoby to szereg zmian na płaszczyźnie logistycznej. Najważniejsza z nich to znalezienie nowego organizatora turnieju, który w krótkim czasie mógłby podjąć się wyzwania. Szwajcarski ekonomista i działacz sportowy zaproponował kilka wariantów w sprawie.
– Niemcy mogłyby zorganizować mistrzostwa świata. W każdym razie oznaczałoby to ponowne zorganizowanie turnieju w Europie po 2018 roku – powiedział Blatter w rozmowie ze Sport Bildem.
– Dlatego Europa nie byłaby pierwszym wyborem. Stany Zjednoczone mogłyby się tego podjąć, kosztem organizacji mistrzostw w 2026 roku. Japonia też mogłaby to zrobić. Tym bardziej że ten kraj też chciał zorganizować mundial w 2022 roku – mówił 84-latek.
– Na szczęście w mistrzostwach świata w 2022 roku wezmą udział tylko 32 drużyny, a nie 48, jak planowano. Wysiłek organizacyjny nie byłby większy niż w 2018 roku – kontynuował Blatter.
Gdyby Stany Zjednoczone miały zostać gospodarzem imprezy w 2022 r.oku, to konieczne było znalezienie nowego gospodarza na turniej w 2026 roku. Odnotujmy, że Stany Zjednoczone chciały zorganizować mundial wspólnie z Meksykiem i Kanadą.
Komentarze