Można użyć wildcarda korzystając z najbardziej popularnych zawodników, czyli tych, którzy w poprzedniej kolejce zgromadzili najwięcej punktów. Można też wybrać skład, opierając się na małej grupie piłkarzy premium i szukając różnic. Oczywiście nikt nie zmusza nas do wykorzystania dzikiej karty – to, co zrobimy, zależy wyłącznie od nas. Mnogość opcji oznacza tylko jedno – nie będziemy sugerować żadnej z nich, natomiast zastanowimy się, kogo warto mieć w składzie w tej kolejce Fantasy Premier League.
- Czy piąta kolejka Fantasy Premier League to dobra okazja na użycie dzikiej karty? I tak, i nie – zdania ekspertów i zwykłych graczy są podzielone
- Kto obok TAA, Salaha i Ronaldo? Warto zwrócić uwagę na zawodników Leeds i Wolverhamtpon
- Atak marzeń to Portugalczyk, Meksykanin i Anglik? Czyj terminarz wydaje się najbardziej atrakcyjny?
Bramkarz: Jose Sa, Illan Meslier, Aaron Ramsdale
Bruno Lage zdołał poukładać drużynę Wolverhampton, co oznacza, że piłkarze Wilków stali się łakomymi kąskami na rynku transferowym. Świetny kalendarz ekipy z Molineux Stadium wręcz zmusza nas do rozważenia angażu kilku podopiecznych portugalskiego szkoleniowca. Jednym z nich jest Jose Sa. Bramkarz pozyskany z Olympiakosu kosztuje pięć milionów i w czterech dotychczasowych meczach (tylko) raz zachował czyste konto. Czy ten wynik powinien nas odstraszać? Absolutnie nie. Rozkład jazdy Wolves świeci się na zielono – Brentford, Southampton i Newcastle, a więc trzej kolejni rywale klubu z West Midlands, nie należą do wyjątkowo skutecznych ekip. Alternatywą dla 28-latka jest Illan Meslier, golkiper Leeds. Pawie również mogą pochwalić się atrakcyjnym terminarzem (NEW, WHU, WAT), a reprezentant francuskiej młodzieżówki kosztuje dokładnie tyle samo ile o siedem lat starszy kolega po fachu. Jeżeli szukamy tańszej opcji, możemy zaufać Aaronowi Ramsdale’owi – bramkarz Arsenalu został wyceniony na 4.5 miliona. W tej serii gier Kanonierzy zmierzą się z drużyną, która nie słynie z huraganowych ataków, czyli Burnley.
Obrońcy: TAA, boczni defensorzy Wolves, Luke Ayling
Jeżeli miałbym polecić jednego obrońcę z całej Fantasy Premier League, który nigdy nas nie rozczaruje, bez wątpienia wskazałbym na Trenta Alexandra-Arnolda. Anglik należy do grona zawodników premium i punktuje jak zawodnik premium. Siedem i pół miliona, które musimy wyłożyć za jego kartę to cena niezwykle wysoka, jednak absolutnie usprawiedliwiona. TAA regularnie bierze udział w akcjach ofensywnych, co przekłada się na wyjątkowo satysfakcjonujące liczby.
Jeszcze dwa tygodnie temu nikt o zdrowych zmysłach nie poleciłby podwajania defensywy Wolverhamtpon, w co wliczamy także grę zestawem bramkarz + obrońca. Jednak po zakończeniu GW4 i przed zbliżającą się serią spotkań z pewnością możemy rozważyć ten ruch. Zaskakujący wynik w poprzedniej kolejce osiągnął Marcal, który z pewnością przykuł uwagę tych, którzy zamierzają wykorzystać wildcarda. Jego cena (4.6) to bez wątpienia duży atut w pojedynku z Semedo (4.9), który chociaż na razie nie odwdzięcza się niesamowitymi wynikami, to jednak jest usposobiony bardziej ofensywnie i na dłuższą metę może okazać się lepszym wyborem.
Kalendarz i cena – to dwa aspekty promujące kandydaturę Luke’a Aylinga. Piłkarz Leeds kosztuje 4.5 miliona, w jego terminarzu dominuje kolor zielony, a on sam nierzadko uczestniczy w atakach. 30-latek ma już na koncie jedno trafienie i bez wątpienia stać go na zdecydowanie więcej.
Pomocnicy: Duet z Liverpoolu, Demarai Gray/Abdoulaye Doucoure, Raphinha
Polecanie Mohameda Salaha przed każdą kolejką Fantasy Premier League to nie tylko przyjemność, ale i obowiązek. Egipcjanin nie zwykł zawodzić i nie powinien rozczarować także w tej serii gier, ponieważ Liverpool mierzy się z Crystal Palace. Niech nas nie zwiedzi zwycięstwo Orłów nad Tottenhamem – podopieczni Patricka Vieiry tym razem wybiorą się do jaskini lwa, a lew jest wyjątkowo groźny. W trzech ostatnich bezpośrednich pojedynkach The Reds z CP padło aż 13 bramek, w tym… wszystkie dla ekipy z Anfield. Dlatego do Salaha możemy dorzucić Diogo Jotę, który wobec kontuzji Roberto Fimino cieszy się pewnym miejscem w wyjściowej jedenastce drużyn prowadzonej przez Jurgena Kloppa.
Ten, kto jest w dobrej dyspozycji, powinien znaleźć się w naszym składzie, a w dobrej dyspozycji na pewno są Demarai Gray i Abdoulaye Doucoure. Jednak podwajanie pomocy Evertonu niespecjalnie mnie przekonuje, więc zapewne skorzystam z usług tylko jednego z piłkarzy The Toffees. Jednak ci bardziej odważni mogą pokusić się o grę wyżej wymienionym duetem, co wcale nie musi okazać się nietrafionym rozwiązaniem. Gol Graya i dwie asysty Doucure mówią same za siebie.
W tej kolejce trudno wyobrazić sobie skład bez zawodników Leeds. Chociaż po ich wyczynach w poprzednich meczach to nadal działanie na zasadzie “w końcu muszą odpalić”. A Newcastle wydaje się doskonałym przeciwnikiem na przełamanie. Wobec tego możemy sięgnąć po Raphinhę. I cieszyć się solidnym dorobkiem punktowym Brazylijczyka lub po raz kolejny rozczarować się jego występem.
Napastnicy: Cristiano Ronaldo, Gabriel Jesus, Raul Jimenez, Patrick Bamford
Ronaldo to Ronaldo, jego wyboru usprawiedliwiać nie trzeba. Z kolei Gabriel Jesus to ryzyko, które może się opłacić. Czym ryzykujemy? Oczywiście tym, że brazylijski napastnik stanie się ofiarą koła rotacji Pepa Guardioli. Jednak w meczu z Southampton powinniśmy zobaczyć go w wyjściowej jedenastce, co sugeruje krótki, dziewięciominutowy występ w środku tygodnia. Pewne miejsce w podstawowym składzie mają za to napastnicy Wolves i Leeds, czyli Raul Jimenez i Patrick Bamford. Zielony kalendarz obu snajperów skłania do głębokich refleksji nad wykorzystaniem tej dwójki obok Ronaldo.
Komentarze