Reprezentacja Polski w czwartek wieczorem zmierzy się z Albanią w meczu w ramach czwartej kolejki eliminacji do mistrzostw świata. Biało-czerwoni będą chcieli w tym starciu przerwać passę spotkań bez wygranej. Kamil Glik przed czwartkowym bojem przekonywał, że potrzebne do poprawy wyników jest przede wszystkim wyrachowanie i cwaniactwo boiskowe.
- Reprezentacja Polski w czwartek wieczorem będzie chciała zakończyć passę spotkań bez wygranej
- Na drodze Biało-czerwonych stanie Albania
- Przed czwartkowym starciem na PGE Narodowym w Warszawie na konferencji prasowej z dziennikarzami spotkał się Kamil Glik
Polska – Albania: Biało-czerwoni z respektem do rywala
Reprezentacja Polski po rozegraniu trzech meczów ma tylko cztery punkty na koncie w tabeli grupy I. Biało-czerwoni wygrali jak na razie tylko z Andorą (3:0), z kolei w boju z Węgrami zremisowali (3:3). Tymczasem jedyną porażkę w ramach eliminacji do mistrzostw świata podopieczni Paulo Sousa zaliczyli w boju z Anglią (1:2). Kamil Glik wierzy natomiast, że jego zespół wróci na zwycięski szlak w czwartkowym starciu.
– Podchodzimy z dużym respektem do drużyny Albanii. Wiemy, na co ich stać. Jest to mocny zespół, trochę grająca w stylu włoskim. Podchodzimy do tego meczu na poważnie – mówił obrońca Benevento Calcio w trakcie spotkania z dziennikarzami.
– Wracamy na PGE Narodowy, przegraliśmy tutaj tylko raz w eliminacjach z Ukrainą. Wracają też kibice, dla nas jest to duża wartość dodana – kontynuował Glik.
W powszechnej opinii celem reprezentacji Polski na wrześniowe spotkania jest wywalczenie siedmiu punktów. Tymczasem doświadczony defensor biało-czerwonych dawał do zrozumienia, że jego zespół stać na wywalczenie dziewięciu oczek.
– Zawsze gra się o zwycięstwo, o dziewięć punktów. Nie chcę stawiać celów, przed mistrzostwami często zakłada się jakieś cele, nie chcę tego teraz robić. Uważam, że wielkim błędem byłoby myśleć już o meczu z Anglią, skoro przed nami jest starcie z Albanią. Najpierw trzeba wygrać jutrzejsze spotkanie – powiedział Glik.
Czytaj więcej: Polska – Albania: typy, kursy, zapowiedź (02.09.2021)
Komentarze