Niko Kovac wraz ze startem nowego sezonu miał sporo nieprzespanych nocy. Nie dość, że w lidze szło cienko, to jeszcze nie udało się wywalczyć awansu do Ligi Mistrzów. Dopiero w niedzielnym boju w ramach 4. kolejki Ligue 1, AS Monaco zdobyło pierwszy komplet, pokonując Toryes 2:1 (1:0).
Mecz walki do przerwy
Trzeba przyznać, że w pierwsze połowie częściej byliśmy świadkami walki o piłkę w środku pola. Troyes ograniczyło się do kontrataków, przez co większość drużyny zostawała na własnej połowie. Spore problemy z przedarciem się przez defensywę gospodarzy miało AS Monaco.
Podopieczni Niko Kovaca dwoili się i troili, aby umieścić piłkę w siatce. Dobrze usposobiony rywal jednak skutecznie udaremniał większość niebezpiecznych ataków. Kiedy można było odnieść wrażenie, że do przerwy nic nas już nie zaskoczy, nagle Sofiane Diop wykorzystał błąd obrońców i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.
Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie
Wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony Ruben Aguilar niefortunnie umieścił piłkę we własnej bramce. Futbolówka wpadła wprost na głowę gracza AS Monaco, po czym przekroczyła linię i mecz zaczął się od początku.
W ekipie gości pojawiło się wówczas sporo nerwowości. Jednak po kilku minutach AS Monaco ponownie objęło prowadzenie. Co ciekawe, gola na wagę trzech punktów zdobył Sofiane Diop. Tym razem młody Francuz bez większego namysłu uderzył w kierunku prawego słupka.
Finalnie rezultat nie uległ już zmianie, co zapewniło AS Monaco upragniony komplet punktów.
Komentarze