Peter Hyballa po rozstaniu z Wisłą Kraków nie szukał długo nowej pracy. 45-latek błyskawicznie objął stery nad duńskim Esbjerg. Przygoda niemieckiego trenera w tej ekipie nie trwała jednak długo. Niemiec przyczyny rozstania z klubem z Danii ujawnił w rozmowie z Bildem.
- Peter Hybala został 31 maja nowym trenerem Esbjergu
- Przygoda Niemca z ekipą z Danii nie trwała długo
- 45-letni trener w rozmowie z Bildem opowiedział o powodach odejścia z duńskiego klubu
Peter Hyballa znów bez klubu
Peter Hybala w Polsce dał się zapamiętać przede wszystkim z filozofii gry opartej na gegenpressingu. Niemiec mógł zachwycać dziennikarzy nieszablonowymi wypowiedziami na temat piłki nożnej.
Słowa nie szły jednak w parze z efektami pracy i następstwem tego jest to, że dzisiaj Hyballi nie ma już w szeregach Białej Gwiazdy. Niemiec w jednym z ostatnich wywiadów ujawnił z kolei, że musiał rozstać się z Esbjergiem, bo był zastraszany.
– To, co działo się Danii, nie było normalne. Byłem bardzo zastraszany. Kibice, media i w niektórych przypadkach zawodnicy, atakowali mnie. To był najgorszy czas w mojej karierze, bo nie czułem żadnej radości z życia. Dlatego podjąłem decyzję o odejście. Nie chcę w ogóle żadnej odprawy. Chciałem po prostu jak najszybciej odejść – rzekł Hyballa cytowany przez Bild.
Jakiś czas temu głośno było w mediach w Danii o buncie piłkarzy Esbjerga względem swojego trenera. Hyballa starał się wyjaśnić sprawę.
– Trenowaliśmy dwa razy dziennie i to prawdopodobnie nowość tutaj w Danii. Jestem szefem zespołu, ale w trakcie zajęć pozwalałem zawodników na luz. Chociaż prosiłem niejednokrotnie piłkarzy, aby podążali za ścieżką, która im przedstawiam. Dwaj zawodnicy jednak nie dostosowali się do moich wytycznych i nastawiali zespół przeciwko mnie – przekonywał szkoleniowiec urodzony w Bocholt.
Intensywne treningi nie sprawdziły się w Danii
Swego czasu rozbrzmiała w Danii dyskusja o intensywnych treningach prowadzonych przez Hyballę. Piłkarze mieli się na nie skarżyć. W tej sprawie niemiecki trener też się wypowiedział.
– To wszystko jest śmieszne! Chciałem przekazać jednemu z zawodników, że ma za dużo kilogramów. Cóż, żart nie został dobrze odebrany. Jestem otwartym facetem, z którym zawsze można porozmawiać. Wielu zawodników w drużynie wraz z właścicielami klubu mnie popierało – rzekł Hybala.
W końcu były opiekun Wisły przyznał, że kibice go obrażali. – Jestem w połowie Niemcem i w połowie Holendrem. Nigdy nie myślałem, że jako trener zostanę obrażany z powodu mojego pochodzenia. Pracowałem w wielu krajach. Tymczasem było tak, że otrzymywałem wiadomości typu: “Cześć nazisto… Wypier….. z naszego kraju… Wojna się skończyła… a ty przegrałeś”. To niewiarygodne! Moja rodzina też była obrażana – mówił 45-latek.
Co dalej z Hyballą? Wraca do Niemiec. Na dzisiaj wygląda na to, że jego kolejnymi zadaniami będzie praca związanie ze szkoleniem trenerów. Być może były trener Wisły będzie ekspertem telewizyjnym w ZDF.
Czytaj więcej: Hyballa ponownie bez klubu. Niemiec opuścił Danię
Komentarze